CZYTAJ DALEJ, ABY SIĘ ODKRYĆ:
- Trzy wskazówki, dzięki którym zaczniesz poprawiać swoją samoświadomość już teraz
- Dlaczego powinieneś zamieniać każde pytanie „dlaczego” na pytanie „co”
- Jak dziennikarstwo może pomóc (lub zaszkodzić) Twojej samoświadomości
Tasha Eurich jest psychologiem organizacyjnym, trenerem przywództwa oraz autorką bestsellera New York Timesa Insight: Why We’re Not As Self-Aware as We Think, and How Seeing Ourselves Clearly Helps Us Succeed at Work and in Life. Ostatnio w podcaście Disrupt Yourself spotkała się z Whitney Johnson, aby porozmawiać o tym, dlaczego opinia innych o tobie może nie pokrywać się z twoją opinią o sobie i jak możemy doprowadzić do harmonii tych dwóch perspektyw.
Ta rozmowa została zredagowana i skrócona. Aby posłuchać pełnej wersji, kliknij tutaj.
Whitney: Napisałeś książkę zatytułowaną Insight, i jest ona fascynująca. Dlaczego temat samoświadomości stał się dla Ciebie tak interesujący?
Tasha: Moja pasja naprawdę zapłonęła, kiedy zaczęłam coaching kadry zarządzającej i dyrektorów generalnych. Wciąż widziałam przykład za przykładem bardzo odważnych, zaangażowanych klientów, którzy chcieli zobaczyć siebie wyraźnie, którzy chcieli wyjaśnić kim są, co sobą reprezentują i jak postrzegają ich ludzie, którzy dla nich pracują. I robiąc to, stali się skuteczni i pewni siebie z perspektywy finansowej i emocjonalnej. Po obejrzeniu tego tak wiele razy, zastanawiałam się, co wiemy naukowo o samoświadomości? Właściwie nie wiedzieliśmy zbyt wiele z naukowego punktu widzenia, więc miałem ten moment jak, „Cóż, sam to rozgryzę.”
Whitney: Więc co to znaczy być samoświadomym?
Tasha: Samoświadomość składa się z dwóch rodzajów wiedzy o nas samych. Numer jeden to wiedza o tym, kim jesteśmy wewnętrznie – wewnętrzna samoświadomość – i numer dwa to wiedza o tym, jak inni ludzie nas widzą – zewnętrzna samoświadomość. Interesujące jest to, że te dwa rodzaje samowiedzy – wewnętrzna samoświadomość, wiedza o tym, kim się jest i za czym się opowiada oraz wiedza o tym, jak postrzegają nas inni – są zupełnie różne i całkowicie niezależne. W rzeczywistości stwierdziliśmy, że ludzie mają tendencję do posiadania jednego z nich, który jest bardziej rozwinięty niż drugi.
Whitney: Więc możesz być naprawdę wewnętrznie samoświadomy, ale zewnętrznie mieć dużą ślepą plamę, i możesz również mieć dobre wyczucie tego, co ludzie o tobie myślą i jak cię postrzegają, ale również mieć dużą ślepą plamę wewnętrznie.
Tasha: Tak. I widzimy te archetypy – jest „introspekcjonista”, ktoś kto ma samobadanie jako hobby. Uwielbiają chodzić na terapię, albo pochłaniają książki samopomocy, albo naprawdę lubią prowadzić dziennik na swój temat. Ale ostatecznie, nie poświęcają prawie tyle energii na zrozumienie tego, jak się prezentują. To rozłączenie może zaszkodzić ich relacjom, ich skuteczności przywódczej i tak dalej.
„95% ludzi wierzy, że są samoświadomi, ale tylko około 10 do 15% z nas faktycznie jest.”Ludzie, którzy są tak skoncentrowani na tym, jak widzą ich inni, że nie wiedzą, co leży w ich własnym najlepszym interesie, lub tracą to z oczu w pogoni za spełnianiem oczekiwań innych.
W naszych badaniach odkryliśmy, że 95% ludzi wierzy, że są samoświadomi, ale tylko około 10 do 15% z nas jest takich w rzeczywistości. I to odkrycie stało się jednym z najpotężniejszych prekursorów zwiększenia mojej samoświadomości. Pierwszym krokiem jest stwierdzenie: „Ok, wydaje mi się, że znam siebie całkiem dobrze, ale co by było, gdybym nie znał? Co by było, gdybym zaczął myśleć o rzeczach, które mogłyby mi pomóc stać się lepszą osobą, lepszym liderem, lepszym członkiem rodziny?”. Ludzie, którzy są samoświadomi, zazwyczaj wiedzą o sobie siedem ogólnych rzeczy: Znają swoje pasje, aspiracje, wzorce, reakcje, to, co cenią, w jakim środowisku się odnajdują oraz wpływ, jaki mają na innych ludzi.
Trending: How to Want What You’ve Got in a World of Infinite Choice
Whitney: Powiedziałaś, że prowadzenie dziennika może być w rzeczywistości kontrproduktywne dla samoświadomości, jeśli nie jest prowadzone właściwie. Czy możesz opowiedzieć o tym, jak prowadzić dziennik w sposób, który jest produktywny? Dla niektórych ludzi pisanie dziennika jest miejscem, w którym można się wyładować, powiedzieć: „Miałem dzisiaj zły dzień i jestem bardzo zdenerwowany”. Ale badania wykazały, że jeśli zamiast tego skupimy się na racjonalnym przetwarzaniu tego, co się z nami dzieje, a następnie zbadamy nasze emocje – ale nie przesadnie – to właśnie wtedy uzyskujemy wgląd w dziennik. Jest to coś w rodzaju złotej rybki – nie chcesz za dużo racjonalności lub emocji i nie chcesz za mało. Jeśli możesz zrównoważyć te dwie rzeczy, to może to być recepta na sukces.
Inną rzeczą, którą odkryliśmy od innych badaczy, jest to, aby nie pisać dziennika codziennie, ponieważ może to prowadzić nas w dół drogi nadmiernego myślenia lub nadmiernego emocjonalizowania rzeczy. Więc coś, co chcesz przemyśleć lub przepracować, wywieraj na siebie presję, aby robić to codziennie.
Pozwól, że podam ci przykład: Jedna z naszych rozmówczyń podzieliła się sytuacją, w której pisała w dzienniku o wydarzeniu, w którym ona i jej przyjaciel prowadzili rozmowę, i sprawiła, że przyjaciel się rozpłakał – ale nie miała absolutnie żadnego pojęcia, co zrobiła, aby tak się stało. Więc w swoim dzienniku skupiła się na swoim postrzeganiu tej sytuacji i na tym, jak się przez to czuła. Ale potem zadała sobie bardziej racjonalne pytanie: „Jak musiała się czuć ta sytuacja dla mojego przyjaciela?”. Przyjmując inną perspektywę i racjonalnie ją badając, była w stanie dowiedzieć się, co zrobiła, że przyjaciel się zdenerwował. To skończyło się bardzo pomocne w powrocie do przyjaciółki i przeproszeniu jej.
Więc to jest dobry przykład tego jak możemy i powinniśmy przetwarzać rzeczy, które się zdarzają, ale w sposób skoncentrowany wyjść poza naszą własną perspektywę i zobaczyć sytuację bardziej kompletnie i holistycznie.
Whitney: Więc początkowy sposób prowadzenia dziennika jest tylko o wewnętrznej świadomości, ale przez posiadanie jej refleksji i myślenia o, „Cóż, jak ta inna osoba doświadczała tego?”, ona przechodzi do zewnętrznej świadomości. Składasz te dwa kawałki razem, i zaczynasz być samoświadoma, i dziennikowanie kończy się byciem bardzo produktywnym.
Tasha: Dokładnie.
Whitney: Jest świetny fragment w książce, i byłabym zachwycona, gdybyś przeczytała akapit na dole strony 101.
Tasha: „’Dlaczego’ pytania przyciągają nas do naszych ograniczeń; 'co’ pytania pomagają nam zobaczyć nasz potencjał. Pytania 'dlaczego’ wzbudzają negatywne emocje; pytania 'co’ utrzymują nas w ciekawości. Pytania 'dlaczego’ zamykają nas w naszej przeszłości; pytania 'co’ pomagają nam stworzyć lepszą przyszłość. Przejście od 'dlaczego’ do 'co’ może być różnicą między byciem ofiarą a rozwojem.”
Trending: The 8 Most Groundbreaking Nonfiction Books of 2018
Whitney: Uwielbiam to.
Tasha: To było, w moim odczuciu, jedno z najbardziej zaskakujących odkryć, jakich dokonaliśmy: Ludzie, którzy spędzali najwięcej czasu na myśleniu o sobie, byli w rzeczywistości najmniej samoświadomi. I nie tylko byli najmniej samoświadomi, ale byli również najbardziej przygnębieni, najbardziej niespokojni, najmniej szczęśliwi, najmniej zadowoleni ze swojej pracy i związków, i w kontroli swojego życia. To naprawdę rzuciło nas na kolana – zaczęliśmy się zastanawiać, „Czy samoświadomość jest w ogóle dobrą rzeczą?”
Ale odkryliśmy, że autorefleksja nie jest z natury zła – po prostu, kiedy większość z nas to robi, popełniamy ogromny błąd. Kiedy przebrnęliśmy przez setki stron wywiadów z odkryliśmy, że słowo „dlaczego” pojawiło się mniej niż 150 razy, a słowo „co” pojawiło się ponad tysiąc razy. Te jednorożce samoświadomości prawie całkowicie zdejmowały pytania „dlaczego” ze stołu.
Pozwólcie, że podam wam przykład: Był jeden jednorożec, który dostał zupełnie nowego szefa, a dwa z nich były butting heads. Ale zamiast zadać sobie pytanie w rodzaju: „Dlaczego jesteśmy jak olej i woda?”- co byłoby normalnym pytaniem autorefleksyjnym – zamiast tego zadał sobie pytanie: „Co mogę zrobić, aby pokazać jej, że jestem najlepszą osobą do tej pracy?”. I jest głęboka różnica między tymi dwoma pytaniami. Pytania typu „dlaczego” kuszą nas do wpadnięcia w spiralę nienawiści do samych siebie lub nadmiernego myślenia – emocjonalną czarną dziurę. Natomiast pytania „co” pomagają nam stać się zorientowanymi na wgląd i działanie. Pomagają nam przejść od poczucia bycia ofiarą do poczucia umocnienia, do „Mogę coś z tym zrobić.”
„Ludzie, którzy spędzali najwięcej czasu na myśleniu o sobie, byli w rzeczywistości najmniej świadomi siebie.”
Whitney: Jeśli miałbyś mieć kogoś, kto przychodzi do ciebie i mówi: „To jest moje postrzeganie siebie,” a ty mówisz: „Właściwie, moje postrzeganie ciebie jest zupełnie inne,” jak otworzyć tę rozmowę?”
Tasha: Ludzie, którzy są wysoce samoświadomi są w stanie utrzymać poglądy, które mają o sobie, a także być otwartym na inne sposoby postrzegania siebie. Jest taki świetny cytat F. Scotta Fitzgeralda, który brzmi mniej więcej tak: „Definicją prawdziwej inteligencji jest utrzymywanie dwóch przeciwstawnych poglądów w umyśle w tym samym czasie i nadal zachowywanie zdolności do funkcjonowania.”
Z uprzejmym i współczującym, ale bardzo konkretnym i szczerym podejściem, możemy pomóc ludziom odkryć inny sposób widzenia siebie. Nawet nie mów: „Czy mogę dać ci jakąś informację zwrotną?”. Po prostu powiedz: „Czy nie masz nic przeciwko, jeśli zaproponuję obserwację czegoś, co widziałem?”. Nazwą gry jest przedstawienie tych danych w sposób nieoceniający, bez tworzenia defensywy.
Whitney: Kiedy mówisz „nieoceniający,” co masz na myśli?
Tasha: Więc, powiedzmy, że jesteś na spotkaniu z rówieśnikiem, a ty wychodzisz ze spotkania i mówisz: „Człowieku, oni byli naprawdę agresywni.” To jest przykład komentarza oceniającego, gdzie tak naprawdę nie skupiasz się na zachowaniu, tylko na swojej interpretacji, swojej etykiecie tego zachowania. A większość ludzi powiedziałaby: „Muszę dać tej osobie informację zwrotną”, a następnie podeszła do niej i powiedziała: „Byłaś bardzo agresywna na tym spotkaniu”. I oto oni są na ciebie wkurzeni. Rozmowa nie idzie dobrze.
Ale spróbuj pomyśleć o tym jako, „Ok, to jest moje postrzeganie, że ta osoba była agresywna, ale co dokładnie zrobiła, aby stworzyć to postrzeganie?”. Możesz powiedzieć: „Cóż, przerwali mi trzy lub cztery razy, i walili pięścią w stół, kiedy wygłaszali swoją kwestię”. Te rzeczy są mniej oceniające, a bardziej behawioralne – to po prostu jest to, co jest. I wtedy staje się to zupełnie inną rozmową, w której w pierwszym przypadku bronisz się – „Nie jestem agresywny” – ale w drugim mówisz: „Och, zrobiłem to – nie wiem, czy zauważyłem. Dziękuję.”
Trending: Why Faking It 'Til You Make It Doesn’t Have to Be Fake
Whitney: Oprócz zdobycia twojej książki, jakie są jedna lub dwie rzeczy do zrobienia, które ludzie mogą zrobić już teraz, aby stać się bardziej samoświadomi?
Tasha: Dam ci trzy. Pierwszą z nich jest to, że jeśli jesteś ciekawy, „Jak samoświadomy jestem naprawdę?”, stworzyliśmy razem Insight Quiz. Jeśli wejdziesz na stronę insight-quiz.com, jest tam 14 pytań, które wypełniasz – zajmuje to pięć minut – a następnie wysyłasz ankietę do kogoś, kto dobrze cię zna, kto odpowiada na pytania, jak cię postrzega. Kiedy system będzie miał oba te punkty danych, wyśle ci raport o twoim poziomie samoświadomości, plus kilka wskazówek, aby poprawić zarówno twoją wewnętrzną jak i zewnętrzną samoświadomość.
Aby poprawić twoją wewnętrzną samoświadomość, jest świetna wskazówka, której używam każdego dnia, a nazywa się ona „codzienna odprawa”. Ma ona na celu pomóc ci myśleć o tym, jak minął twój dzień, bez nadmiernego myślenia o nim. Tak więc pod koniec dnia, niezależnie od tego, czy wracasz z pracy do domu, jedziesz pociągiem, czy szykujesz się do snu, zadaj sobie trzy pytania: Pierwsze brzmi: „Co poszło dziś dobrze?”. Drugie: „Co nie poszło dziś tak dobrze?”. I numer trzy: „Jak mogę być mądrzejszy jutro?”. Całe ćwiczenie nie powinno zająć więcej niż kilka minut, ale przyrostowy wgląd, który zyskujesz każdego dnia, jest dość niesamowity.
I zewnętrzne narzędzie samoświadomości prawdopodobnie poczuje się przerażające, ale może to być jedno z najbardziej pozytywnych, transformujących działań samoświadomości, jakie możesz podjąć. Nazywam to „kolacją prawdy”. Został on opracowany przez profesora komunikacji o imieniu Josh Meisner, a to, co pociąga za sobą, to zabranie kogoś bliskiego – kogoś, z kim chcesz poprawić swoje relacje – na kolację i zadanie im bardzo prostego pytania: „Co robię, co jest dla ciebie najbardziej denerwujące?”. A potem, słuchasz.
Zrobiłem to wiele razy, i poinformował tak wiele pozytywnych zmian, które zrobiłem. Rozmowa jest afirmująca, ponieważ ta osoba jest na tyle odważna, by powiedzieć nam prawdę, i zazwyczaj daje nam coś, co nadaje się do działania. Ale nie musimy nic z tym robić, jeśli nie chcemy – Marshall Goldsmith mówi: „To, że otrzymujesz informację zwrotną, nie oznacza, że musisz być jej niewolnikiem. Masz prawo decydować, co zrobisz z tą informacją.” Ale moim zdaniem, wiedzieć jest zawsze lepiej niż nie wiedzieć, i to jest to, co kolacja prawdy pomaga nam zrobić.
W podróży samoświadomości, wszyscy jesteśmy w tym razem. I aby stać się dramatycznie bardziej samoświadomi, nie musimy czekać na wielkie wglądy, które całkowicie zmienią sposób, w jaki postrzegamy siebie. Jeśli każdego dnia będziemy dążyć do małych, stopniowych ulepszeń, suma tych efektów może naprawdę odmienić nasze życie. A dzięki odwadze, aby wykonać tę pracę, wszyscy będziemy lepsi.
Czy jesteś gotowy na więcej takich wielkich pomysłów? Dołącz do klubu Next Big Idea już dziś!