Jest to czas w roku, kiedy kursy Selekcji są w pełnym rozkwicie i faceci…i dziewczyny, którzy chcą być częścią jednostek Operacji Specjalnych decydują się przygotować i dać z siebie wszystko, aby stać się członkami najlepszego bractwa na świecie.
Wojsko amerykańskie przyjęło Siły Operacji Specjalnych po wielu dekadach nienawiści do „elitarnych jednostek”, a służby mają ujednoliconą strukturę dowodzenia, aby zapewnić, że wszyscy pracują dobrze ze sobą, jak również z konwencjonalnymi jednostkami. Służby mają mnóstwo wyspecjalizowanych jednostek z różnymi misjami, a każda z nich ma swoje własne specjalności, które zostały wyrzeźbione przez lata intensywnych szkoleń. Czy to Armia, Marynarka Wojenna, Siły Powietrzne, czy Marines, każda służba ma swoje własne Siły Operacji Specjalnych. I wszystkie z nich są doskonałe.
Dla naszych celów, zamierzamy zająć się Siłami Specjalnymi Armii Stanów Zjednoczonych, popularnie znanymi jako „Zielone Berety”. Będąc w jednostkach Sił Specjalnych przez ponad dekadę w wojsku, łatwo jest powiedzieć, nie ma lepszego miejsca, aby być. Ale reszta tego, co tu przeczytasz, będzie ci dobrze służyć niezależnie od wyboru jednostki.
Niektórzy z was być może już zdecydowali, że Siły Specjalne są dla was i przygotowujecie się do przygotowania do SFAS i szansy uczestniczenia w Kursie Kwalifikacyjnym Sił Specjalnych lub kursie „Q”. Dobrze. To jest właśnie ta łatwa część.
Pierwsze i najważniejsze, Czy twoja głowa jest prosto przykręcona? Czy chcesz być SF, aby być częścią najlepszych i chętny, aby umieścić wszystko w swoim wyborze? Jeśli tak, to zdecydowanie jesteś na dobrej drodze.
Teraz, aby rozwiać kilka mitów. Wszyscy słyszeliśmy bajki i mity o żołnierzach sił specjalnych, prawda? „Musisz mieć 10 stóp wzrostu i być kuloodporny.” LOL, nie śmiej się. „Chłopaki z SF muszą mieć atletyczną sylwetkę i wyglądać jak gracze NFL”. Po przejściu przez Warrant Officer Candidate School w Ft. Rucker z byłym defensywnym liniowym dla NY Giants (ale w innym MOS), mogę ci powiedzieć ze 100% pewnością, nie wyglądaliśmy tak samo.
Nie ma żadnego wielkiego sekretu w przechodzeniu selekcji, w rzeczywistości dla tych z nas, którzy tam pracowali powiedzenie brzmiało, „odpowiedź jest tak prosta, że aż trudna”. Wszystko zależy od ciebie, jako jednostki. Selekcja jest w 70 procentach psychiczna i w 30 procentach fizyczna. A nie odwrotnie. Nie musisz wyglądać jak linebacker NFL, aby przejść kurs, jak wspomniałem powyżej. I na pewno nie i zdecydowana większość facetów skończyłem z nie albo.
W rzeczywistości, większość facetów, którzy wyglądali tak, że przeszedł przez drogę, staje się po prostu kwestia umysłu nad materią. Będziesz musiał tego chcieć i nie pozwolisz, aby cokolwiek powstrzymało cię od osiągnięcia tego ostatecznego celu. To może brzmieć trochę uproszczone, ale to jest to w skrócie. Tak więc, po otrzymaniu kilku e-maili o wyborze i wskazówki handlu, aby być wybranym … oto one …(Cue the Dating Game muzyki i obracać deskę wokół. OK, datowałem się tam.)
#1 – Don’t Ever Quit: Będą chwile, kiedy będziesz wyczerpany nie do uwierzenia, pomiędzy selekcją lub kursem Q i wtedy właśnie faceci SF zostaną oddzieleni od innych facetów, którzy myśleli, że chcą tam być.
Selekcja jest testem woli, niczym więcej. Nie pozwól, aby twój umysł płatał ci figle i skup się tylko na tym, co robisz dzisiaj. Przejdź przez ten dzień i nie martw się o to, co będzie jutro. To nie istnieje. Czasami, podczas niektórych treningów, nie możesz nawet spojrzeć w przeszłość na kilka następnych godzin lub sesji palenia. Bądź tam, kiedy to się skończy, to może być twój cel. Przetrwać do lunchu, jeśli go dostaniesz. Bądź tam o zachodzie słońca, kiedy ludzie będą padać jak muchy wokół ciebie.
Nie dostaniesz żadnej informacji zwrotnej od kadry, poza standardowym „rób to, co potrafisz najlepiej”, i ja osobiście uważam, że to najlepszy sposób. Siły Specjalne nie chcą ani nie potrzebują ludzi, którzy muszą mieć ciągłą pewność siebie. Chcą żołnierzy, którzy przejdą dodatkową milę i nie przestaną działać. Jeśli członkowie kadry nic ci nie mówią, to możesz iść dalej. Kiedy myślisz, że dotarłeś do Piekła… idź dalej. Będzie jeszcze goręcej.
#2 – Przygotuj się, przygotuj się, przygotuj się: Nie przychodź na Selekcję jako świeżo upieczony kanapowiec. Istnieje wiele przewodników jak prawidłowo przygotować się do rygorów kursu i wszystkie one pozwolą ci dostać się na arenę. Nie musisz być najszybszym biegaczem, ale to na pewno nie zaszkodzi. Jednak największą przeszkodą na twojej drodze jest twój plecak. Żołnierze, którzy potrafią przypiąć dużą tabletkę przeciwbólową i jechać dalej, są tym, czego szuka kadra.
Żołnierze, którzy wywodzą się z lekkiej piechoty lub batalionu Rangersów, już opanowali tę sztukę. Dla żołnierzy wywodzących się z innych środowisk jest to miejsce, w którym wypływają na nieznane wody. I tu właśnie pojawia się wola kontynuacji. Nawet najbardziej zahartowani żołnierze są znużeni i zmęczeni, właśnie po to jest ten kurs.
Jeśli chcesz dobrego programu PT, jest mnóstwo świetnych w internecie. Nie jestem profesjonalnym trenerem fizycznym, ale pracowałem w Selection, więc wierzę, że wiem co działa. A ponieważ jest to nasza strona, polecę tutaj nasz program treningowy PT:
Przypominam sobie powiedzenie, że zmęczenie czyni z nas wszystkich tchórzy jest dość wymowne, ale nie do końca prawdziwe. Żołnierz Sił Specjalnych nie podda się zmęczeniu i będzie kontynuował swoje działania. Jeśli pozwolisz aby wątpliwości wkradły się do twojego umysłu, jesteś już pokonany. Tak więc wskazówka nr 1 wiąże się ze wskazówką nr 2. W moim post-SF życiu, miałem przywilej relacjonowania NFL i jednym z najbardziej intrygujących ludzi jakich spotkałem jest Bill Belichick, trener New England Patriots. Stwierdził on, że jeśli zawodnik myśli o przejściu na emeryturę, to znaczy, że jest już na emeryturze. To jest ta sama rzecz. Jeśli pozwolisz, aby wątpliwości wkradły się do twojego umysłu, ten mały głosik będzie cię wkręcał za każdym razem.
#3 – Nie przejmuj się tym, co mówią instruktorzy: Jako żołnierze, odzwyczailiśmy się od natychmiastowej informacji zwrotnej. Jako podstawowi stażyści lub kozacy, wszystko co robiliście było złe. Zapomnij o tym wszystkim. To już koniec. Czas użyć głowy, czyli tej bryły trzy stopy nad twoim tyłkiem. Dajcie z siebie wszystko, a kiedy impreza się skończy, zapomnijcie o niej, to już przeszłość. Skup się na następnym i postaraj się zrobić to jeszcze lepiej.
Zbyt wiele razy widziałem jak kandydaci wycofywali się z powodu braku informacji zwrotnej od instruktorów, którą brali za znak, że instruktorzy chcą aby im się nie powiodło. Nic nie może być dalsze od prawdy.
Byli tam, gdzie ty jesteś i doświadczyli wszystkich tych samych rzeczy. Chcą, żebyś odniósł sukces. Ale tylko wtedy, gdy spełnisz standardy. Wtedy będą szczęśliwi, że stoją obok Ciebie w Pułku. Może dziś tak nie myślisz, ale wkrótce się przekonasz.
#4 Szary Człowiek: Moje poglądy na ten temat są sprzeczne z tym, co przeczytasz wszędzie indziej, ale tak jest. I to jest jeden z tych tematów, które czuję się mocno, więc moje podejście do tego jest trochę stronniczy. Więc, możesz wziąć to za to co jest, zignorować, lub powiedzieć mi GFY.
Słyszysz jak wielu ludzi mówi ci byś był „Szarym Człowiekiem” w SFAS, i jeśli to oznacza dla ciebie, po prostu utrzymywanie niskiego profilu podczas robienia tego co potrafisz najlepiej, to jest w porządku. Ale dla innych oznacza to próbę celowego latania pod radarem, ukrywania się za masami. Wiesz, kim są tacy ludzie i na pewno znajdziesz kilku z nich w swojej klasie. Ilekroć, jako członek Kadry Selekcyjnej, widziałem kogoś, kto starał się być duchem podczas wydarzeń drużynowych i robił tylko tyle, by przeżyć, podczas gdy jakiś facet był w centrum uwagi, będąc ocenianym na pozycji lidera, oceniałem go bardzo nisko.
Każdy jest inny. Niektórzy faceci (wielu facetów SF) są osobowościami typu A i są demonstracyjni, przejmują władzę. Inni są bardziej cisi, spokojni i dają przykład. Bądź sobą. Kadra będzie już wtedy wiedziała, jakim typem jesteś. Jeśli jesteś facetem, który ze swojej natury jest jedną z tych osobowości, które motywują ludzi poprzez bycie ćwokiem lub poprzez rozśmieszanie ludzi (do czego jeszcze dojdziemy), to rób to. To jest KIM jesteś. Każdy zespół potrzebuje takich ludzi i nie będziesz surowo oceniany, jeśli to jest to, kim naprawdę jesteś.
Przyszliście do Operacji Specjalnych, aby być częścią najlepszego 1% w wojsku. Nie oznacza to, że masz bić się w piersi za każdym razem, gdy coś osiągniesz. To szybko spowoduje, że na twoich plecach pojawi się tarcza strzelnicza. A jeśli chcesz prześlizgnąć się pod radarem podczas szkolenia, to zrobisz to w zespole. Jako członek kadry też nie oceniałem zbyt życzliwie tych, którzy tego próbowali. Pieprzyć szarego człowieka, bądź sobą.
#5 Laugh Every Day and Find the Humor in Everything: Jedną z rzeczy, które cały czas głosimy jest i #5 mógłby łatwo zostać nazwany „Embrace the Suck”. I to idzie w parze z wszystkim innym Będzie ciężko, będzie do bani. Będziesz testowany i bez wątpienia, będziesz miał swojego kutasa (metaforycznie, wiem, że mamy teraz kobiety), wciągając w brud w pewnym momencie. Ale to nie znaczy, że to nie może być zabawa, a czasami nawet zabawne.
Powinny być czasy każdego dnia, kiedy znajdziesz humor w szalonym gównie, które zostaniesz poproszony, aby zrobić. I to osiągnie kilka rzeczy. Jedną z nich jest to, że rozładuje to napięcie, które narasta podczas kursu, szczególnie w miarę postępu. I zaskakująco podniesie wasze morale, bardziej niż byście uwierzyli… czas na anegdotę SF.
Niosąc pewnego dnia bardzo ciężkie gówno, sądzę, że był to, według wagi, fragment wieżowca, powoli podnieśliśmy je i umieściliśmy na naszych plecakach i natychmiast skurczyło się o cal. Yours truly nie miał dobrego dnia, byłem chory na grypę, wciąż miałem resztki dyzenterii z mojego ostatniego rozmieszczenia i czułem się jak końskie jabłko.
Jeden z moich kumpli spojrzał na mnie i powiedział, „Steve, zrobiłeś świetną minę, kiedy to podniosłeś. Przegapiłeś swoje powołanie bracie…powinieneś był iść do porno”.
Napięcie przerwane, wszyscy śmialiśmy się z naszych tyłków, a plecaki stały się lżejsze. Reszta dnia była o wiele łatwiejsza.
Photo: US Army