Podczas ostatniej wizyty w opuszczonym miejscu wzdłuż South Beavercreek Road, wiosenne kwiaty szturchały przez wysoką do kostek trawę, a rozedrgany dywan chwastów rozprzestrzeniał się pod drzewostanem wiecznie zielonych drzew.
Skromny dom stał kiedyś w tym miejscu, ale już dawno go nie ma.
Natura zrobiła swoje, aby odzyskać to miejsce.
Ale Oregon City pamięta, co się tu wydarzyło.
Niemal dwie dekady temu, to tutaj były skazaniec o nazwisku Ward Weaver zabił Ashley Pond, 12, i Mirandę Gaddis, 13, dwie miejscowe dziewczyny.
Ashley zniknęła pewnego styczniowego poranka. Miranda zniknęła dwa miesiące później. Obie były ostatnio widziane przez swoje matki, gdy wyjechały do Gardiner Middle School, gdzie były w siódmej klasie.
Steve Hopkins, po lewej, właściciel domu, w którym mieszkał Ward Weaver, spaceruje w pobliżu szopy na podwórku, gdzie odkryto szczątki Mirandy Gaddis. Teraz nieruchomość jest pokryta kocem trawy i chwastów. Jakiś czas po morderstwach, wynajmowana przez Weavera nieruchomość została zniszczona.
Dziewczyny mieszkały w tym samym kompleksie mieszkań klasy robotniczej w pobliżu domu. Byli przyjaciółmi, którzy kochali szkołę i dance.
Their zniknięcia pogrążył miasta rodziców w ogon strachu i paniki. Śledztwo ogarnęło cały stan i stało się wiadomością krajową.
Miesiące po ich zniknięciu, śledczy dokonali ponurego odkrycia: Szczątki Mirandy były ukryte w szopie za domem. Szczątki Ashley zostały pochowane pod betonową płytą na podwórku.
Weaver został ostatecznie skazany za ciężkie morderstwo w związku z ich śmiercią. Został również skazany za zaatakowanie i zgwałcenie 19-letniej dziewczyny swojego syna oraz zgwałcenie 15-letniej dziewczyny.
Teraz ma 56 lat, odsiaduje dożywocie bez zwolnienia warunkowego w Two Rivers Correctional Institution w Umatilla.
Dom należał do Steve’a Hopkinsa, lokalnego biznesmena, który posiadał sieć sklepów z artykułami motoryzacyjnymi. Hopkins kupił nieruchomość na początku lat 90-tych z myślą, że otworzy kolejny sklep, ale ten plan nie wypalił i Hopkins wynajął dom swoim pracownikom.
Jednym z nich był Weaver.
Po zakończeniu sprawy Hopkins kazał zburzyć dom.
Widział w nim zbyt wiele horroru, aby mógł nadal stać.
Kilka razy w roku Hopkins pojawiał się z ekipą, aby skosić tam trawę. Znajdował małe zabawki i inne pamiątki pozostawione przez dziewczynki w pobliżu wysokich cedrów i jodeł.
Bukiet kwiatów siedzi częściowo zakopany wśród trawy i chwastów w pobliżu miejsca, gdzie kiedyś stała nieruchomość, na której mieszkał Ward Weaver. 11 marca 2020 r. Beth Nakamura/Staff
Hopkins powiedział, że nigdy nie był specjalnie chętny do sprzedaży działki, nawet gdy biurowce i place handlowe wyrastały na South Beavercreek Road, tętniącej życiem arterii przy Oregon 213.
Ziemia była na sprzedaż przez lata, ale transakcje zwykle się rozpadały, gdy potencjalni nabywcy poznali jej historię.
I tak siedziała pusta, a z czasem ta pustka wydawała się stać własnym pomnikiem dla dziewczyn.
W końcu zeszłej jesieni został sprzedany.
***
Charles Kienlen przejeżdżał obok działki niezliczoną ilość razy.
Jak większość ludzi w okolicy, znał jej historię.
Emerytowany biznesmen, Kienlen pomógł założyć rozdział hrabstwa Clackamas krajowej organizacji o nazwie Love In the Name of Christ lub Love INC. Grupa ta jest koalicją lokalnych kongregacji, które zapewniają usługi społeczne, opiekę duchową i podstawowe artykuły gospodarstwa domowego dla ludzi w potrzebie.
Wynajmuje ona miejsce w kościele luterańskim w Oregon City i rozszerzyła swoją działalność na przestrzeni lat. W zeszłym roku obsługiwała 800 rodzin, głównie samotne matki próbujące związać koniec z końcem.
Pod koniec 2018 roku dyrektor wykonawczy grupy, Joan Jones, powiedział członkom, że nadszedł czas, aby rozważyć szukanie większej przestrzeni. Wyobraziła sobie coś wystarczająco dużego, aby serwować posiłki i oferować szkolenia zawodowe i zajęcia rodzicielskie.
Kienlen usłyszał pomysł Jonesa i odpowiedział jednym z własnych:
Co by było, gdyby on i jego żona Judith kupili działkę na South Beavercreek Road i zapłacili za budowę nowego budynku dla Love INC?
Jones była oszołomiona hojnością Kienlenów, ale martwiła się, jak zareagują rodziny dziewczynek.
Skontaktowała się z jedną z sióstr Mirandy, Miriah.
„Walk softly, Joan”, pomyślała, wykonując telefon.
Więc Kienlenowie kupili ziemię, płacąc $650,000, jak wynika z rejestrów szacunkowych hrabstwa.
Teraz umysł Kienlenów prześciga się w możliwościach: ogród społeczny, programy dla potrzebujących i mieszkania dla młodych ludzi wychodzących z opieki zastępczej.
Miejsce, w którym ludzie mogliby się gromadzić.
Wyobraża sobie pomnik Mirandy i Ashley na tym miejscu.
„To jest sposób, w jaki Bóg nas pokierował”, powiedział Kienlen, lat 77, siedząc w salonie swojego domu w Happy Valley.
„To było dobre wykorzystanie pieniędzy. Pomogłoby to tak wielu ludziom.”
***
Love INC nie ogłosiło hucznie swoich planów.
W rzeczywistości, nie ogłosiło ich publicznie.
Zamiast tego, Jones po cichu omówił projekt wśród zwolenników i innych, którzy pracują z grupą. Jak dotąd nikt się nie wzdrygnął.
Jeden z lokalnych kościołów był tak poruszony pomysłem odzyskania ziemi, że wysłał Love INC czek na 1000 dolarów.
Był to sygnał, że społeczność jest gotowa zobaczyć, jak dzieje się tu coś dobrego.
Dla Jones wydawało się, że los przywiódł jej organizację do tego momentu – i dostarczył coś innego na działkę z tragiczną przeszłością.
Odkupienie.
***
Podczas ostatniej wizyty na działce nie pozostał żaden ślad jej historii.
Z wyjątkiem tego:
Mała odręczna notatka leżała pod jednym z potężnych drzew.
Wyblakła kartka zaadresowana do Mirandy Gaddis spoczywa w pobliżu starych, przewróconych doniczek z kwiatami pod wiecznie zielonym drzewem na posesji. 11 marca 2020 r. Beth Nakamura/Staff
Ktoś narysował serce.
Tusz wyblakł, ale wiadomość wciąż była czytelna.
Adresowano ją do Mirandy: You are remembered.
— Noelle Crombie; [email protected]; 503-276-7184; @noellecrombie
Subscribe to Oregonian/OregonLive newsletters and podcasts for the latest news and top stories.