W schronieniu w Arizonie trwa walka ze zdziczałymi świniami

18 stycznia 2018
Zdziczałe świnie mogą powodować rozległe szkody w siedliskach łęgowych podczas poszukiwania pożywienia i są znanymi nosicielami leptospirozy, salmonelli i E-coli.

LAKE HAVASU CITY, Ariz. – U.S. Departament Rolnictwa lotnicze sharpshooters powracają do Lake Havasu National Wildlife Refuge na drugą próbę wytępienia zdziczałych świń w schronieniu wzdłuż rzeki Colorado.

Jednakże kierownik obiektu powiedział Today’s News-Herald, że może to potrwać lata, zanim świnie zostaną całkowicie wyeliminowane.

Agencja rozpoczęła swój plan zwalczania zdziczałych świń w lutym ubiegłego roku. Operacja $25,000 została zaplanowana na dwa tygodnie, ale urzędnicy federalni ogłosili sukces po mniej niż czterech dniach i około 70 potwierdzonych kills.

Ale Lake Havasu National Wildlife Refuge Manager Rich Meyers powiedział, że ocalałe świnie mogły ponownie zaludnić w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

„Zazwyczaj świnie zwiększają ich reprodukcję podczas stresu,” Meyers powiedział. „Widzimy więcej świń i możliwe jest, że uzupełniły swoje liczby.”

Zdziczałe świnie są gatunkiem inwazyjnym w całym kraju, potomkami udomowionych świń, które zostały wypuszczone lub uciekły z niewoli. Zdziczałe świnie mogą powodować rozległe szkody do siedlisk łęgowych podczas poszukiwania żywności, i są znanymi nosicielami leptospirozy, salmonelli i E-coli, stanowiąc zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, gdy wchodzą do ogrodów i gruntów rolnych, U.S. Fish and Wildlife Service powiedział.

Populacje zdziczałych świń w całych Stanach Zjednoczonych przekraczają pięć milionów, badanie Wildlife Society z 2015 roku powiedziało, a straty ekonomiczne wynikające ze szkód spowodowanych przez zdziczałe świnie to ponad 1,5 miliarda dolarów rocznie.

„Wszędzie, gdzie są na schronieniu, są niezwykle szkodliwe dla siedliska”, powiedział Meyers. „Nie dostaniemy ich wszystkich, ale możemy wyjąć wiele loch i utrzymać na nich presję. Po kilku latach, będziemy systematycznie eliminować je z ostoi.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.