Trudno o ambitniejszy film niż epopeja 3D Luca Bessona „Valerian i Miasto Tysiąca Planet”.” Film akcji sci-fi, który trafi do kin 21 lipca, jest odpowiedzią STX Entertainment na franczyzy takie jak „Strażnicy Galaktyki” i jest wypełniony zdumiewającymi wizualizacjami, które łączą dystopijne pustynne zestawy „Mad Maxa” z podwodnymi środowiskami „Avatara” i galaktycznymi kulisami „Gwiezdnych Wojen”.”
CZYTAJ WIĘCEJ: 'Valerian and the City of a Thousand Planets’ Trailer: Luc Besson Is Back With The Sci-Fi Epic He Was Born to Make – Watch
„Valerian” śledzi losy dwójki specjalnych agentów (Dane DeHaan i Cara Delevingne) w ogromnej kosmicznej metropolii Alfa, będącej domem dla gatunku z tysiąca planet, gdzie mroczna siła zagraża przyszłości wszechświata.
Na tegorocznym CinemaCon, corocznym pokazie Narodowego Stowarzyszenia Właścicieli Kin, gdzie studia prezentują swoje nowe filmy, prezes STX, Adam Fogelson, wymienił kilka tytułów swojego młodego studia, ale nie pozostawił wątpliwości, że „Valerian” jest filmem, który pomoże firmie „konkurować i wygrywać jak największa firma”.”
Konkurencja na CinemaCon była ostra, z głównymi studiami zapowiadającymi tytuły takie jak „Spiderman: Homecoming,” „Transformers: Ostatni Rycerz” i „Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi”, ale sizzle reel dla „Valeriana” miał coś, czego nie miała żadna inna prezentacja studia: nową własność intelektualną, i to tak oszałamiającą wizualnie jak „Piąty Element” Bessona. Recenzje są nadal objęte embargiem, ale możemy potwierdzić, że film spełnia wysokie oczekiwania, jakie postawił przed nim sizzle reel pokazany na CinemaCon.
Popularne na IndieWire
„Valerian” zajął Bessonowi siedem lat na wymyślenie, 180 milionów dolarów na produkcję i prawie dwa lata na montaż, jak donosi Wired w nowej okładce. Być może najbardziej niezwykłym punktem danych, jednak, jest liczba głównych studiów Hollywood zaangażowanych w film: zero.
Nie chodzi o to, że Besson odrzucił wsparcie studia. Hollywood robi dziś duże zakłady tylko na uznanych właściwościach intelektualnych z wbudowaną publicznością, a „Valerian” jest oparty na francuskiej serii komiksów zatytułowanej „Valérian i Laureline”, z którą większość amerykańskich widzów nigdy się nie zetknęła. Aby nakręcić film, Besson potrzebował własnego studia filmowego, co jest luksusem, którym nie może się cieszyć prawie żaden inny filmowiec na świecie, nie licząc Tylera Perry’ego.
Po takich hitach kasowych jak „Piąty element” i serii udanych finansowo projektów filmowych i telewizyjnych, które napisał i wyprodukował, Besson założył firmę EuropaCorp, która dystrybuuje jego filmy we Francji bez pomocy zewnętrznego dystrybutora. Firma ma również umowę dystrybucyjną z STX.
„Valerian i Miasto Tysiąca Planet”
STX Entertainment
Besson musiał również wykorzystać wszystkie sztuczki z podręcznika finansowania filmów niezależnych, w tym przedsprzedaż praw zagranicznym dystrybutorom. Na szczęście, filmowiec ma silne relacje z dystrybutorami, którzy uważają go za wizjonera, co ważne, takiego, który zawsze dostarcza swoje filmy na czas i w ramach budżetu.
Według Wired, Besson i jego partnerka (i żona) Virginie Besson-Silla przedstawili zagranicznym dystrybutorom w Cannes prezentację, która składała się z gotowego scenariusza i około 80 szkiców postaci i uniwersum „Valeriana”. W ciągu jednego dnia zebrano prawie 80 milionów dolarów w przedsprzedaży. Besson ostatecznie sprzedał prawa do filmu w ponad 100 terytoriach.
Pomimo, że pitching finansistów w Cannes jest sposobem, w jaki niezliczone niezależne projekty otrzymują fundusze każdego roku, nie znajdziesz nikogo innego, kto oferowałby udziały w $180 milionach dolarów w blockbusterach sci-fi na Marche du Film. Ponieważ „Valerian” został sfinansowany jak film niezależny, Besson nie musi się martwić, że straci setki milionów dolarów na rzecz pojedynczego studia i narazi się na poważne niepowodzenie w swojej karierze. Nie musiał też zmagać się ze stosem uwag do scenariusza od szefów studia, co jest pewnikiem dla każdego filmowca kręcącego hollywoodzki film za ponad 200 milionów dolarów.
Dane DeHaan w „Valerian.”
STX/Europa Corp
„Złożył strukturę finansowania, która pozwoliłaby mu zrobić ten film bez – będę ostrożnie dobierał słowa – ciężaru szefów dużych studiów,” powiedział Fogelson w wywiadzie dla Wired.
CZYTAJ WIĘCEJ: Luc Besson: 'Valerian and the City of a Thousand Planets’ Is 'Vengeance’ Against Low-Tech 'The Fifth Element’
Chociaż „Valerian” jest najnowszą space operą, która trafi na duży ekran, Besson zauważył na CinemaCon, że oryginalny komiks „Valerian”, opublikowany w 1968 roku, był źródłem inspiracji dla twórców „Gwiezdnych Wojen”, „Star Treka” i „Avatara” Jamesa Camerona. Dodał, że pierwotnie chciał zrobić „Valeriana” dwie dekady temu, kiedy kręcił „Piąty element”, ale ówczesna technologia nie pozwoliłaby mu zrealizować swojej wizji.
„To nie było możliwe, bo są tylko dwie postacie i 1000 kosmitów” – powiedział Besson. „James Cameron właśnie umożliwił technologię w 'Avatarze’, a dzięki niemu wyobraźnia jest granicą.”
Bądź na bieżąco z najnowszymi, przełomowymi wiadomościami filmowymi i telewizyjnymi! Zapisz się do naszych biuletynów e-mailowych tutaj.