Jak powiedział kiedyś wielki George Harrison, „Wszystkie rzeczy muszą przeminąć”. Jako takie, wiele z największych aktów klasycznego rocka nie jest już w stanie koncertować, albo dlatego, że odeszli, rozpadli się na zawsze, albo nie chcą wychodzić na scenę każdej nocy w zaawansowanym wieku. Pomimo tego wszystkiego, istnieje garstka klasycznych zespołów rockowych, które chcą i mogą nadal występować dla fanów. Oto trzy z nich.
The Rolling Stones
Jeśli chodzi o długowieczność, niewiele zespołów trzyma świeczkę The Rolling Stones. Nie tylko zespół i jego frontman, Mick Jagger, mieli długą początkową passę hitów na listach przebojów pop, zespół również regularnie koncertował przez prawie 60 lat, a w przeciwieństwie do innych kultowych zespołów, takich jak Cher czy Kiss, The Rolling Stones nigdy nie wyruszyli w oszukańczą trasę pożegnalną tylko po to, by kilka lat później znów ruszyć w trasę.
Choć inni legendarni wykonawcy, tacy jak Elvis Presley, zaczęli w pewnym momencie swojej kariery tracić prezencję sceniczną, Mickowi Jaggerowi udaje się wychodzić na scenę co wieczór i występować jak w 1969 roku. Jeśli chodzi o królewską gwiazdę rocka, The Rolling Stones są kompletnym pakietem… chyba, że liczyć wszystkie mniej uznane albumy, które wydali w latach 80-tych. Nawet biorąc pod uwagę te albumy, zespół wciąż jest jedną z największych, najbardziej utytułowanych i najbardziej wpływowych grup w swoim gatunku. Na domiar złego Mick Jagger zagrał w kilku całkiem niezłych filmach na przestrzeni lat.
Kiss
Kiss może i wyruszyli w fałszywą trasę pożegnalną, ale to z pewnością lepsze niż Kiss faktycznie odchodzący na emeryturę… co właśnie zamierzają wkrótce zrobić. Nie martwcie się! Zespół wyrusza w swoją (podobno prawdziwą) pożegnalną trasę właśnie w tej chwili, więc wciąż macie szansę zobaczyć ich po raz ostatni. Jeśli Gene Simmons ma być wiarygodny, trasa może trwać absurdalnie długo, aby upewnić się, że zaspokoili wszystkich swoich fanów.
Choć Kiss nie cieszył się uznaniem krytyków podczas swojego szczytowego okresu komercyjnego sukcesu, zespół z czasem zdobył coraz większy szacunek krytyków. Zespół został niedawno włączony do Rock and Roll Hall of Fame obok wielu zespołów i artystów, którzy byli dla niego inspiracją. Tymczasem Chuck Klosterman, najbardziej szanowany krytyk muzyczny naszych czasów, powiedział niedawno, że Kiss jest jego ulubionym zespołem. Podczas gdy niektórzy fani klasycznego rocka uważają ogromne ego Gene’a Simmonsa i jego wybryki poza sceną za odpychające, jest mnóstwo ludzi, którzy wolą, aby ich gwiazdy rocka były większe niż życie – a jest bardzo niewiele gwiazd rocka, które mają bardziej przerysowaną osobowość niż Gene Simmons.
The Who
Często mówi się, że brytyjski rock ma Świętą Trójcę zespołów: The Beatles, The Rolling Stones i The Who. The Who niewątpliwie dostaje najmniej uwagi z tych trzech grup, ale to prawdopodobnie ma związek z ich względnym brakiem dramatu poza sceną, w przeciwieństwie do jakości ich muzyki, która jest z pewnością na równi z pozostałymi dwoma członkami Trójcy. Na pewno jest w nich coś więcej niż ta jedna piosenka, która została użyta w reklamie Mazdy i samplowana przez One Direction, nawet jeśli millenialsi mają tendencję do zapominania o nich.