Telewizja jest gotowa na latynoską rodzinę. Justina Machado jest tutaj, aby to udowodnić

Więc, dlaczego to zrobiła?

Reklama

Po pierwsze, było to bardzo potrzebne rozproszenie uwagi na kwarantannie dla gwiazdy „One Day at a Time”, które nie wymagało ani cierpliwości do robienia chleba na zakwasie, ani dziwactwa wspólnego z wirusowymi sensacjami. „To brzmiało ekscytująco, pomysł uczenia się rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiłem”, mówi Machado, 48 lat. „Jak wielu ludzi czułem się teraz bardzo przygnębiony, a na świecie dzieje się tyle rzeczy, które chcielibyśmy robić, a nie możemy – to nie mogło przyjść w lepszym momencie. Kocham stare Hollywood – kocham, kocham, kocham stare filmy i stare musicale. I zawsze jestem jak, 'Oh, chciałabym grać w tamtych czasach’. Ale gdybym była, grałabym pokojówkę Lupe. Nie tańczyłabym z Fredem Astaire’em.”

Justina Machado i Sasha Farber rywalizują w odcinku „Tańca z gwiazdami” o tematyce Disneya.”
(Eric McCandless/ABC via Getty Images)

Reklama

To dostaje się do innego powodu: widoczności.

„The thing about 'Dancing With the Stars’ is it reaches so many more homes than my incredible show , that should reach everybody’s home. Wiem, że w programie występowały Latynoski, ale potrzebują ich o wiele więcej. Więc pomyślałam sobie: „Zrobię to. Będę tą Portorykanką, która jest w tym programie.”

Make that two shows: 12 października, czwarty sezon sitcomu Machado rozpoczyna trzytygodniową emisję na CBS, w poniedziałkowym przedziale czasowym zaraz po „Tańcu z gwiazdami” ABC.”

Reklama

Dla aktorki, która gra samotną matkę i weterankę wojskową Penelope Alvarez w „One Day at a Time,” światło reflektorów jest już od dawna spóźnione: Jej kariera nigdy nie była ustawiona w centrum uwagi, pomimo silnych ról drugoplanowych w „Six Feet Under”, „ER”, „Queen of the South” i „Jane the Virgin”.

Mówiąc przez wideokonferencję, Machado przekonująco maskuje wszelkie bóle i dolegliwości, które może odczuwać z jej zwykłą energią. Jej charakterystyczny śmiech wciąż odbija się w pokoju nawet przez połączenie Wi-Fi – tak jak wtedy, gdy wspomina kamery „Tańca z gwiazdami” łapiąc ją skanującą swój telefon podczas programu na żywo jako ping-ping-ping zachęcających tekstów przybyłych na wątek grupy „One Day at a Time”.

Reklama

Justina Machado, trzecia od lewej, dołącza do grona ukochanych telewizyjnych mam dzięki roli w „One Day at a Time.”
(Michael Yarish/Netflix)

W doskonałej burzy ekspozycji, jej silny występ w „Tańcu z gwiazdami” do tej pory powinien pomóc zwrócić uwagę na debiut telewizyjny komedii, co prawdopodobnie odegra rolę w szansach serialu na piąty sezon. Jego przetrwanie ma głęboki, osobisty rezonans dla Machado, który od dawna był wokalny o niedociągnięciach Hollywood, jeśli chodzi o reprezentację Latino.

Oryginalnie ustawiony w Netflix, Latino-fronted reboot klasycznego sitcomu Normana Leara został anulowany w 2019 roku po trzech sezonach. Sony Pictures Television, studio produkujące serial, sprzedało komedię do innych sieci, ostatecznie lądując kubańsko-amerykański sitcom rodzinny w Pop TV, który zyskał sławę dzięki kultowemu ulubieńcowi „Schitt’s Creek”.

Reklama

Its run na CBS, który był domem dla oryginalnej serii, jest częścią umowy ViacomCBS siostrzana sieć Pop TV wykonane w ratowaniu serii. Jest to jedyny serial z latynoską rodziną emitowany w telewizji w tym sezonie.

„Zawsze wierzyłem, że ten serial należy do sieci,” mówi Machado. „Uwielbiam streaming. Ludzie kochają streaming. Rozumiem, że to jest rzecz, ale w rzeczywistości, sieć po prostu osiąga więcej gospodarstw domowych. … Mamy tylko trzy tygodnie, ale to jest OK. Chcę tylko, żeby ludzie to oglądali, bo jeśli będą to oglądać, dostaniemy ten piąty sezon.”

A to oznacza, że dostaniemy więcej Penelope Alvarez. Rola ta dała Machado możliwość ujawnienia nietypowych wymiarów w tradycyjnym sitcomie. Penelope jest ciężko pracującą samotną matką, która boryka się z problemami związanymi z wychowywaniem dwójki nastoletnich dzieci, a jednocześnie opiekuje się swoją silną matką, graną przez legendę ekranu Ritę Moreno.

Reklama

Przez cztery sezony serialu widzowie obserwowali, jak Penelope, wcześniej sanitariuszka w Afganistanie, zmaga się z depresją i lękami – poruszając temat, który często był tabu w społeczności latynoskiej. Widzowie obserwowali, jak Penelope zmaga się z katolickim wychowaniem i jak uczciwie i otwarcie analizuje seksualność swojej córki. Widzieli, jak wraca do szkoły, by zostać lekarzem pielęgniarstwa. I obserwowali, jak próbuje zmieścić romans w swoim napiętym życiu.

„Ona jest najlepsza”, mówi Machado, która miała zadebiutować jako reżyser w serialu, zanim pandemia COVID-19 pokrzyżowała te plany. „Dlatego tak ważne jest, by w pokoju scenarzystów zasiadały kobiety. Wiele razy widzimy sitcomy, w których mama jest postacią drugoplanową, tata dostaje wszystkie żarty, a mama wygląda jakby robiła zakupy w JCPenney. To tak jakbyś nagle skończyła 40 lat i już nie możesz być słodka? Nie rozumiem tego. I że nawet jeśli jesteś mamą, nadal jesteś kobietą.”

Justina Machado konkuruje w „Tańcu z gwiazdami” ABC, a jej rodzinny sitcom, „One Day at a Time”, dostaje krótki bieg na CBS.
(Christina House/Los Angeles Times)

Reklama

Gloria Calderón Kellett, która służy jako co-showrunner serialu obok Mike’a Royce’a, pochwaliła teksturę i niuanse, jakie Machado wnosi do postaci: „Nie sądzę, aby ludzie zrozumieli, jak trudno jest grać w wielu kamerach. Ona jest prawdziwa i surowa. Jest emocjonalna, zabawna, głupiutka, robi fizyczną komedię. Ta kobieta naprawdę potrafi to wszystko.” Zakres Machado jest czymś, na co Calderón Kellett zwróciła uwagę już wtedy, gdy ona również poruszała się po scenie aktorskiej.

„Z powrotem w moich aktorskich dniach, zawsze traciłabym role do tej osoby Justina Machado,” Calderón Kellett mówi przez telefon. „To stało się żartem. Jeśli widziałam, że jest na karcie zgłoszeń, po prostu wychodziłam. A potem zaczęłam oglądać jej prace i zrozumiałam dlaczego. Ona jest genialna. Byłem jej fanem. Za każdym razem, gdy się w czymś pojawiała, czułam się jakbym: 'To jest ktoś, kto mnie reprezentuje; po raz pierwszy widzę siebie w telewizji’ – poprzez Justinę.”

Dostaje również wysokie pochwały od Costar Moreno, którego kariera pomogła przetrzeć szlak dla latynoskich aktorów w Hollywood.

Reklama

„Jest jedną z najlepszych osób, z jakimi pracowałem w życiu – bez wyjątku”, mówi Moreno, który czule odnosi się do Machado jako „nena” (słodziak). „Ona mnie porusza. Sprawia, że się śmieję. I jest wspaniałą partnerką w scenie, ponieważ mamy świetną chemię i ogromny szacunek dla siebie nawzajem. Jest w niej coś, co jest tak prawdziwe jako aktorka. I nie można tego kupić.”

Justina Machado, po lewej, gra samotną matkę dwójki dzieci, z Ritą Moreno jako jej matką, w „One Day at a Time.”
(Michael Yarish / Netflix)

Still, to nie jest stracone na Machado, że stara się udowodnić, że widzowie telewizyjni będą oglądać program, który obraca się wokół latynoskiej rodziny, mniej więcej dwie dekady po tym, jak kierownik sieci zasugerował, że nie będą. Machado została obsadzona w głównej roli w komediowym pilocie „I Love Lupe” z końca lat 90-tych, którego bohaterami była latynoska rodzina. Kiedy serial nie został przyjęty, Machado, która miała wtedy 20 lat, otrzymała telefon od dyrektora wykonawczego, który miał wyjaśnić dlaczego: „Dosłownie zadzwonił do mojego domu, miły człowiek… i powiedział: 'Mój Boże, twój pilot jest taki świetny. Wszyscy cię kochają, wszyscy. Ale nie sądzimy, że Ameryka jest gotowa na latynoską rodzinę.”

Reklama

„To było do przyjęcia, żeby powiedział – 'Ameryka nie jest gotowa na latynoską rodzinę.’ Jakby co? A to były lata 90-te! A spójrz na dzisiejsze czasy. Jak wiele latynoskich rodzin widzisz w telewizji? Więc lepiej, żeby Ameryka się przygotowała, bo my tu jesteśmy. Jesteśmy tutaj.”

Urodzona i wychowana w Chicago przez portorykańskich rodziców, Machado zawsze „wymyślała scenariusze” i role do odegrania ze swoim rodzeństwem, ale nigdy nie wyobrażała sobie, że może się to faktycznie wydarzyć. W ostatnim odcinku „Tańca z gwiazdami” aktorka podzieliła się listem, który znalazła podczas podróży powrotnej do domu, w którym jako pięciolatka wyraziła swoje pragnienie bycia aktorką. Jednak dopiero podczas pracy w Latino Chicago Theater Company nabrała pewności siebie, że widzi siebie jako aktorkę i postanowiła zrobić karierę.

(L-R) Rachel Griffiths, Justina Machado, Frances Conroy i Lauren Ambrose na planie filmu „Six Feet Under.”
(Damon Winter / Los Angeles Times)

Reklama

„To tam znalazłam swoje plemię”, mówi. „Juan Ramirez, jeden z moich mentorów, podniósł mnie na duchu. Pamiętam, że to była może druga lub trzecia sztuka i on powiedział: 'Myślisz, że jesteś teraz aktorką?’ Bo ja ciągle powtarzałam: 'Nie jestem aktorką. Robię to tylko dlatego, że nie mam nic do roboty”. Tylko tyle mogłam powiedzieć. Ponieważ nikt nie był aktorem w Chicago, którego znałam, w mojej okolicy, w śródmieściu Chicago. To nie była część mojego świata.”

Jej pierwszy kredyt to odcinek „ABC Afterschool Specials” z 1993 roku, w którym zagrała 16-letnią dziewczynę z agresywnym chłopakiem. Przez następne 25 lat pracowała w małych rolach w serialach takich jak „NYPD Blue” i „Touched by an Angel”, zanim przebiła się w serialu HBO „Six Feet Under” jako Vanessa Diaz, żona technika zakładu pogrzebowego, który stał się partnerem Federico (Freddy Rodriguez).

„Pamiętam, że dali mi scenariusz pilotażowy i byłam jak, 'Kto do cholery będzie oglądał ten program?'” mówi Machado. „To znaczy, daj spokój, naprawdę? Trzeba było mnie namówić na 'Sześć stóp pod ziemią’? Co, zwariowałem? Myślę teraz o tym, że gdybym nie wziął udziału w 'Six Feet Under’, to nie sądzę, że nawet połowa z tych rzeczy by mi się przydarzyła. Ani połowa z tych rzeczy.”

Reklama

Od tego momentu Machado miała pamiętne role w „ER”, „Queen of the South” i „Jane the Virgin”. Wystąpiła nawet w 2010 roku w scenicznej produkcji broadwayowskiego hitu Lin-Manuela Mirandy „In the Heights”. Chciała ról pierwszoplanowych, ale pogodziła się z tym, że prawdopodobnie zawsze będzie grała drugoplanową rolę.

„Zrezygnowałam z bycia główną postacią,” mówi. „Pomyślałam: 'Może po prostu nigdy nie będę numerem 1 w grafiku. Może po prostu nie będę gwiazdą przedstawienia. Nie ma sprawy. Po prostu będę dalej robić to, co robię.”

Zrobiła to dalej. I tak się stało. Że jej wielki przełom zmaterializował się w roli, która zwęża się do jej komediowej strony, miał cały sens na świecie dla tych, którzy ją znają.

Reklama

Mathew St. Patrick, Freddy Rodriguez i Justina Machado w scenie z filmu „Six Feet Under.”
(Doug Hyun / HBO)

„Od początku swojej kariery Justina zawsze była znana z tego, że jest świetną aktorką dramatyczną”, powiedział Rodriguez, który znał Machado z ich wczesnych dni działania w Chicago, zanim wystąpił naprzeciwko niej w „Six Feet Under”, powiedział przez telefon. „Wielu ludzi przez długi czas nie wiedziało, że jest ona niesamowicie zabawna. Spędzałam z nią całe dnie i noce z powodu naszych rodzin, a ona jest osobą, która rozśmieszy cię do łez. Po prostu zawsze miałem tę sekretną nadzieję, że będzie w stanie pokazać tę stronę.”

Bardziej pilne, choć, jest próba Machado doskonalić stronę tancerza. Będzie musiała wyjechać za kilka godzin na próbę do odcinka Disney’s show – ona i jej partner pro, Sasha Faber, wykonywali Charleston do „Mary Poppins” „Supercalifragilisticexpialidocious” – i nie może pomóc, ale wypuścić zabawne westchnienie strachu na myśl o powrocie do wyczerpującej harówki.

Reklama

„Pero, jak powiedziałaby moja babcia, quién te manda?” żartuje Machado, używając wyrażenia, które z grubsza tłumaczy się na „Kto ci kazał to zrobić?”.

„Nie mogę narzekać, bo sam to sobie zrobiłem.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.