Zapalenie jest koniecznym składnikiem układu odpornościowego, który jest niezbędny do utrzymania go w zdrowiu i przy życiu. Jest niezbędny do gojenia się ran, na przykład. Jednak współczesny styl życia sieje spustoszenie w ludzkich układach odpornościowych. Przewlekły stan zapalny nie jest niczym dobrym, a systematyczny stan zapalny niskiego stopnia jest obecnie uznawany za prekursora każdego przewlekłego, zwyrodnieniowego i autoimmunologicznego stanu zdrowia. Choroby te nie pojawiają się z dnia na dzień, nie kładziesz się spać w 100% zdrowy jednej nocy i budzisz się z chorobą autoimmunologiczną, faktyczna choroba jest tylko ostatnim etapem długiego procesu stopniowego pogarszania się stanu zdrowia, który często jest podstępny i niewidoczny. Badania pokazują, że markery zapalne we krwi są dokładną miarą tego, jak prawdopodobne jest, że dana osoba rozwinie taką chorobę lub ogólnie będzie miała obniżone samopoczucie i jakość życia.
Żywność absolutnie wpływa na poziom zapalenia w organizmie. Wiadomo, że duże ilości cukru i alkoholu zwiększają stan zapalny, podczas gdy niektóre składniki, takie jak kwasy tłuszczowe omega 3, zmniejszają go. I jest mnóstwo badań pokazujących, że ludzie, którzy jedzą zdrową dietę (nawet dietę, która jest tylko umownie rozumiana jako zdrowa) są zdrowsi i żyją dłużej niż ludzie, którzy żyją na śmieciowym jedzeniu. W tym momencie jest to bezsporne.
Koncepcja diety przeciwzapalnej jest bardzo stara i, w tym momencie, szeroko akceptowana w głównym nurcie środowiska medycznego. Lekarze i dietetycy stosują środki dietetyczne w celu rozwiązania szerokiej gamy schorzeń, samodzielnie lub jako uzupełnienie standardowych metod leczenia.
As for your link… To jest przykład dlaczego ludzie są tak zdezorientowani i nieufni wobec nauki. Najwyraźniej każdy może po prostu złożyć dowolne roszczenie w Internecie i powiedzieć „Obecnie nie ma nauki, która …”, a to wyrażenie jakoś automatycznie sprawia, że brzmią poprawnie. Kiedy to mówią, czy oznacza to, że faktycznie spędzili wiele godzin na poszukiwaniach w internecie, przeczesali setki badań, przeprowadzili metaanalizy, porównali te badania i doszli do wniosku, że nie ma dosłownie żadnej nauki, i podali linki do wszystkich tych badań, aby udowodnić swój punkt widzenia? (Oczywiście, choć byłoby to niemożliwe, aby znaleźć sprawdzić dosłownie każde istotne badanie tam, więc cherry-picking będzie koniecznie zaangażowany). Czy też po prostu wysunęli roszczenie, wiedząc, że to automatycznie nakłada na czytelnika obowiązek obalenia go i wykonania pracy, którą autor miał wykonać (zebrania rzeczywistych, bezstronnych dowodów z każdego istotnego źródła)? To sprytna strategia, nie mogę temu zaprzeczyć.
To jest trend, którego nie mogę nie zauważyć – samozwańczy „sceptycy” są tak samo niedoinformowani i stronniczy w nauce jak ludzie, których wyśmiewają.