Orlando Magic’s coaching continuity has helped team grow

Steve Clifford przywiózł większość swojego sztabu z Charlotte do Orlando, gdy objął posadę w Orlando Magic. Ta ciągłość pomogła drużynie również się rozwijać.

Wszystkie dobre rzeczy w końcu się kończą. A w NBA, sukces ostatecznie prowadzi do kłusownictwa i zespołów próbujących skopiować lub oderwać część tego sukcesu.

Orlando Magic są co najmniej umiarkowanie udane, obracając się wokół sześciu lat straconych na pustyni rozwoju w dwa lata z rzędu w Playoffs (prawdopodobnie) z dużą częścią tego samego rosteru. Ten rodzaj rozwoju i kultury nie pozostaje niezauważony w całej lidze.

Nie jest więc niespodzianką, że personel Magic podjął rozmowy kwalifikacyjne na kilka stanowisk otwierających się dla przebudowujących się drużyn, gdy zbliża się koniec sezonu (to normalny czas dla tych zatrudnień).

Asystent generalnego menadżera Magic Matt Lloyd podobno przeprowadził rozmowy kwalifikacyjne z Chicago Bulls na ich otwarte stanowisko generalnego menadżera. Jest niemal pewny, że w pewnym momencie swojej kariery zostanie generalnym menadżerem – i jest jedną z niewielu osób, które pozostały w biurze od Roba Hennigana, co pokazuje, jak cenny jest dla Magic jego wgląd.

Najnowszym asystentem trenera Magic jest Pat Delany.

Adrian Wojnarowski z ESPN donosi, że New York Knicks przeprowadzą z nim wywiad w sprawie wakatu na stanowisku head coacha.

Wciąż powszechnie oczekuje się, że Knicks zatrudnią Toma Thibodeau. Ale jeśli Nowy Jork zdecyduje się na bardziej rozwojową trasę, Delany jest z pewnością mocnym kandydatem.

Był z Magic każdym z ostatnich dwóch lat i dołączył do sztabu Steve’a Clifforda z Charlotte Hornets na sezon 2015. Był głównym trenerem Sioux Falls SkyForce w 2014 roku.

To zawsze jest dobra rzecz, gdy inne zespoły zauważają talent w twoim rosterze. Posiadanie trenerów, którzy udzielają wywiadów gdzie indziej jest mieczem obosiecznym. Ciężko jest stracić któregokolwiek z członków sztabu trenerskiego. Ale jest to znak, że mają dobrą reputację i są dobrzy w swojej pracy.

Współpraca Steve’a Clifforda

Steve Clifford zawsze był bardzo współpracujący ze swoim sztabem trenerskim. Dzielą się obowiązkami i dobrze współpracują, gdy pomagają zawodnikom rozwijać się i przygotowywać do meczów. Jedną rzeczą, którą zawsze zapewniali Orlando Magic jest pewien poziom spójności z ich podejściem.

Tak było od samego początku, kiedy przybyli do Orlando.

Dla niektórych zaskoczeniem, Clifford przyniósł praktycznie cały swój sztab trenerski z nim z Charlotte do Orlando. Jedynym dodatkiem był były główny trener Tyrone Corbin do swojego sztabu. Corbin był wcześniej głównym trenerem dla Utah Jazz i Sacramento Kings w dwóch oddzielnych stints.

Clifford cytowany, że znajomość jako klucz do pomocy zespół dostać rzeczy zaczęły w zeszłym roku. Wiedząc, jak wszyscy w sztabie pracują razem i jak Clifford lubi prowadzić swoje drużyny, pomogli trenerom Magic zacząć uczyć graczy i wejść w rytm sezonu.

Każdy w sztabie trenerskim ma swoją rolę – Bruce Kreutzer jest trenerem strzelców, Mike Batiste pracuje z wielkimi mężczyznami i dalej w dół linii. I wydaje się, że wiedzą, że mogą ufać sobie nawzajem, aby wypełnić te role.

Był poziom zaufania od Clifforda, że wiedział, że każdy może wykonać jego wizję tego, jak zespół może działać.

Mimo średnich wyników w Charlotte – zespół zrobił dwa występy w playoff w ciągu pięciu lat – plan, który pracował z Hornets pracował dla Magic. Celem było uczynienie z Magic szanowanej, playoffowej drużyny, jaką byli Hornets. I ta część była bez wątpienia udana.

Ważność zaufania i znajomości

Aby uzyskać pewne poczucie tego, jak ważne jest to przejście, rozważcie, co się stało, gdy Orlando Magic zatrudnili Franka Vogela z Indiany Pacers.

Gdy Magic zatrudnili Vogela po tym, jak został zwolniony w 2016 roku, chciał on sprowadzić ze sobą do Orlando swój sztab trenerski z Pacers.

Ale Indiana zdecydowała się zatrzymać Nate’a McMillana, a on zatrzymał cały sztab w Orlando. Vogel przybył do Orlando w końcu zaczynając od zera z zupełnie nowym personelem – Chad Forcier, Corliss Williamson, David Adelman i Jay Hernandez.

Vogel, w tym czasie, nawet zauważył, jak był jeszcze dostać się do rytmu i uczenia się jego nowy sztab trenerski. Już z niedopasowanym rosterem i przerośniętymi oczekiwaniami, Magic w zasadzie grali w catch up od samego początku obozu treningowego.

Magicy mieli wiele problemów poza nowym sztabem trenerskim – tak jak teraz zespół miał swoje problemy mimo znanego sztabu trenerskiego – ale to niewątpliwie w jakiś sposób działało na niekorzyść zespołu.

Chodzi o to, że Magic skorzystali z komfortu, znajomości i stabilności, które zapewnił sztab trenerski Clifforda.

Zmiana jest jedyną stałą

Ale NBA to liga, która ciągle się zmienia. Nie ma stania w miejscu – czy to w rosterze, czy gdzie indziej.

I tak sukces Orlando Magic, tak umiarkowany jak jest, został zauważony. Rzeczy będą nieuchronnie zmieniać się zarówno z roster i z personelem trenerskim.

Losing Pat Delany byłby dużą stratą. Ale jest to jeden zespół prawdopodobnie z zadowoleniem, ponieważ kibicują swoim, aby przejść do przodu w ich karierze.

Spójrzcie tylko na to, co FOX Sports Florida sideline reporter Dante Marchitelli miał do powiedzenia w reakcji na raport z wywiadu Pata Delany’ego:

Główni trenerzy zawsze chcą, aby ich asystenci dostać pracę. Chcą, aby prowadzili rozmowy kwalifikacyjne. Asystent trenera z head coaching możliwości jest atutem dla nich too.

Stan Van Gundy był zawsze zwolennikiem Patrick Ewing i jego asystentów trenerów do podjęcia wywiadów i przejść do pracy head coaching.

To wciąż nie jest jasne, gdzie Delany ląduje w kolejności dziobania kandydatów Knicks. Oczekuje się, że przesłuchają 8-10 kandydatów – w tym Ime Udoka, Kenny Atkinson i ewentualnie Becky Hammon. Tom Thibodeau wciąż wydaje się popularnym wyborem, ponieważ Knicks zazwyczaj osiadają na jakimś nazwisku.

Wszystko wskazuje na to, że Delany wróci do Orlando w przyszłym roku z tym wywiadem i myśleniem o tym, jak poprowadziłby zespół pod jego pasem.

Ciągłość kadrowa była ogromną korzyścią dla Magic. To może się zmienić w pewnym momencie.

Ale Steve Clifford był w stanie budować i rozwijać swój zespół, bo jak zespół, każdy zna swoją rolę i wie jak wykonać jego plan.

To była korzyść dla Magic, nawet w sezonie, który był w dużej mierze rozczarowujący.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.