Moja pierwsza para kolorowych soczewek kontaktowych została zakupiona w sklepie z akcesoriami w Koreatown. Koreański sprzedawca w średnim wieku przekonał mnie do wydania 30 dolarów na orzechowe soczewki, które rozjaśniłyby i „wzmocniły” moje oczy. Właściwie nie musiał robić wiele, żeby mnie przekonać. Filmik na YouTube już mnie przekonał.
W 2010 roku Michelle Phan – obecnie uważana za pionierkę piękności na YouTube – przesłała wirusowe odtworzenie makijażu Lady Gagi w teledysku Bad Romance. Około szóstej minuty teledysku, Phan włożyła parę szarych soczewek kontaktowych, mrugając szybko, gdy jej oczy zmieniały się w nienaturalny, lalkowy kształt. Okrągłe soczewki, które nie są regulowane przez Food and Drug Administration, tworzą iluzję większych oczu poprzez kolorowe wzory na tęczówce. „Zobacz jak duże teraz wyglądają?” czytamy w podpisie na filmie.
Moda na soczewki kosmetyczne rozpoczęła się ponad dekadę temu w Azji, a przez YouTube, blogi i fora internetowe, trend rozprzestrzeniał się – rozprzestrzeniał się wśród młodych kobiet i cosplayerów, ludzi, którzy przebierają się za postacie z popkultury. Miesiące po wirusowym filmie Phana, New York Times opublikował artykuł o ryzyku związanym z soczewkami okularowymi, które nie są zatwierdzone przez FDA.
(FDA wymaga, aby sprzedawcy zarejestrowali produkty na swojej stronie, zanim będą one mogły być komercyjnie dystrybuowane; jest to proces, który zagraniczni sprzedawcy mogą sobie pozwolić na zaniedbanie, ponieważ ich biznes nie opiera się wyłącznie na amerykańskich klientach.)
Powszechne obawy dotyczące tych nieuregulowanych soczewek ustąpiły z czasem, ale każdego roku FDA, Federalna Komisja Handlu i Amerykańska Akademia Okulistyki przypominają klientom, aby byli ostrożni przy zakupie kolorowych soczewek bez recepty, zwykle w okolicach Halloween. Ostrzegają oni o możliwości wystąpienia poważnych infekcji oczu, a nawet częściowej ślepoty. Na szczęście dla mnie, nie zraniłam się poważnie. Chociaż powiedziano mi, że wytrzymają rok, wyrzuciłam je po kilku miesiącach, ponieważ wysuszyły mi oczy i od tego czasu jestem do nich sceptycznie nastawiona.
W ciągu ostatnich dwóch lat nastąpił subtelny powrót kolorowych soczewek kontaktowych od zamorskich sprzedawców o kapryśnych nazwach, takich jak TTD Eye, Ohmykitty4u, Uniqso i Pinky Paradise. Dostosowują się oni do konkretnych klientów: TTD Eye jest popularne wśród influencerów urody, którzy preferują soczewki w uderzających odcieniach orzecha i szarości, podczas gdy Uniqso jest rajem dla cosplayerów, którzy dążą do żywych, zniekształconych soczewek okrągłych.
Ponieważ mamy rok 2019, platformą marketingową z wyboru jest teraz Instagram zamiast YouTube. I te kontakty nie są noszone tylko przez guru piękna, artystów makijażu i mikro-influencerów próbujących stać się influencerami o dużej nazwie, ale także przez twoich zwykłych konsumentów.
Na Instagramie sprzedawcy dowodzą siecią setek tysięcy zwolenników zbudowaną na sponsorowanych postach i marketingu afiliacyjnym. Firmy wyszukują influencerów stylu życia i urody do partnerstwa afiliacyjnego, oferując im darmowe obiektywy i możliwość zarobienia prowizji w zamian za post lub wideo.
Inni mają bardziej pobłażliwe standardy dla swoich influencer-podobnych partnerstw, wymagających tylko bloga lub aktywnego konta na Instagramie do promowania produktów. Ale w przeważającej części, te partnerstwa i produkty wydają się być nieuregulowane online, tworząc rynek free-for-all, gdzie popularność marki soczewek kontaktowych dyktuje zaufanie konsumentów.
Kiedy Caitlin Alexander prowadziła blog o modzie alternatywnej w 2015 roku, przechodziła przez pięć różnych par soczewek okularowych tygodniowo, w kolorach od elektrycznego niebieskiego do musztardowego żółtego. Był to buntowniczy nawyk, który przerwała krótko po tym, jak para „złych kontaktów” poważnie zaburzyła jej widzenie na jeden dzień.
Nosiła parę miękkich różowych soczewek od Uniqso, sprzedawcy z Malezji, przez osiem godzin dzień wcześniej (jak to zwykle robi) i obudziła się z oczami, które były niezwykle wrażliwe na światło.
„Kiedy w nocy wyjęłam te różowe kontakty, moje oczy były lekko zamglone”, wspomina 28-latka. „Ale następnego dnia nie mogłam nawet patrzeć na żadne źródło światła i nie widziałam dobrze przez kilka godzin.”
Kolorowe kontakty niekoniecznie są szkodliwe; istnieją federalnie regulowane marki, takie jak Freshlook, Air Optix i Acuvue, których uzyskanie wymaga recepty. Kontakty sprzedawane przez zagranicznych sprzedawców są porównywalnie tańsze i mogą być kupowane jako pojedyncze pary. Soczewki detaliczne już od 15 dolarów za parę przed kosztami wysyłki, ale ceny różnią się w zależności od długości noszenia kontaktów, recepty i marki.
Zainteresowani nabywcy soczewek mają tendencję do gromadzenia się na forach internetowych lub blogach i dyskutują o tym, którzy sprzedawcy są najbardziej renomowani i mają najlepsze ceny. Niektórzy są nieufni wobec marek, które nie weryfikują recepty klienta lub takich, które potrzebują tygodni, aby wysłać zamówienie.
Jeszcze problem z zakupem soczewek dekoracyjnych online jest taki, że istnieje tak ogromny rynek opcji, że niektóre produkty – zwłaszcza te, które można uzyskać bez recepty – mogą nie być testowane jako bezpieczne do użytku.
Jak stwierdzono w badaniu z 2015 roku w Journal of Forensic Sciences, bezpieczeństwo produktu zależy od tego, jak jest on produkowany i chemikaliów używanych w procesie. Ponieważ dostępnych jest tak wiele soczewek, w badaniu stwierdzono, że optometryści powinni sceptycznie podchodzić do jakości większości kolorowych soczewek.
Recepta na soczewki zazwyczaj wiąże się z określonym zestawem parametrów, mówi Mike Shea, optometrysta w Connecticut. Nawet jeśli klienci zamawiają online soczewki dekoracyjne zgodnie z receptą, nadal istnieje margines błędu, jeśli chodzi o właściwe dopasowanie kontaktów. W przypadku kolorowych kontaktów od zagranicznych sprzedawców, Shea dodaje, że większym problemem jest sterylność i przytacza badanie z 2015 roku Journal of Forensic Sciences.
Badanie, które zostało przeprowadzone przez naukowców z japońskiego Uniwersytetu w Tokushimie, zbadało bezpieczeństwo substancji chemicznych używanych do barwienia pięciu różnych kolorowych soczewek. Soczewki zostały „uzyskane arbitralnie bez recepty” online lub w aptece i różniły się pod względem konstrukcji i kolorowych pigmentów. Naukowcy odkryli, że kolorowe substancje chemiczne zawarte w tych soczewkach mogą być narażone na kontakt z użytkownikami soczewek, co naraża ich na ryzyko infekcji rogówki. I w oparciu o ogromny rynek kolorowych soczewek dostępnych, trudno jest określić ogólne ryzyko.
Alexander później wysłał e-mail do Uniqso, aby poprosić o zwrot pieniędzy, ale zanim firma wydała jej parę zastępczą lub zwrot pieniędzy, przedstawiciel klienta powiedział jej, aby przeciąć wadliwe soczewki na pół, zgodnie ze zrzutem ekranu wymiany. W 2016 roku, rok po incydencie, Alexander zdecydowała się napisać wpis na blogu opisujący szczegółowo jej interakcje z Uniqso i jej decyzję o zaprzestaniu promowania marki.
To zajęło jej rok, Alexander mówi, ponieważ była przekonana, że nosiła soczewki źle lub że był to odosobniony przypadek.
„Wkrótce po tym, jak opublikowałam mój blog, ludzie oskarżyli mnie o to, że nie wiem, jak wkładać kontakty lub próbuję sprawić, by Uniqso wyglądało źle”, mówi. Ale lata później, Alexander wciąż otrzymuje komentarze i e-maile od ludzi, którzy mieli podobne problemy ze swoimi soczewkami.
„Tak naprawdę nie bawię się już w gry z moim wzrokiem”, mówi mi Alexander. „Po prostu noszę okulary na receptę”. Pomimo jej ostrzegawczego bloga, nadal martwi się, że wielu klientów jest zbyt ufnych wobec sprzedawców soczewek online, zwłaszcza „młodych, podatnych na wrażenia ludzi”, którzy ufają recenzjom influencerów.
„Ludzie wierzą, że influencerzy mają na uwadze ich najlepsze interesy”, mówi, ale nikt nie bierze pod uwagę, że ci influencerzy nie są specjalistami w dziedzinie zdrowia. „Jestem pewna, że tak robią, tak jak ja.”
Kolorowe soczewki stały się wszechobecne – przynajmniej według mojego algorytmu Instagram. Pojawiają się w selfies, sesjach zdjęciowych i tutorialach makijażu. Jest jeden rodzaj wideo, który ciągle pojawia się na mojej stronie Instagram Explore, który jest bardzo podobny do filmu Phan: influencerka urody trzyma kolorowe soczewki kontaktowe na plastikowym aplikatorze, ukrywając swoją twarz. Szybko wkłada jedną, a następnie dwie soczewki, po czym mruga do swojej internetowej publiczności.
Te krótkie filmy „próbne” są wyciągnięte z podręcznika taktyk marketingowych w mediach społecznościowych stosowanych przez sprzedawców soczewek. Większość z nich ma siedzibę w Azji, skąd pochodzą soczewki kosmetyczne, a tylko nieliczni wymagają od klientów sprawdzenia recepty przed zakupem.
Większość sprzedawców nie produkuje soczewek, ale nadal są pośrednikami – odpowiedzialnymi za pozyskiwanie produktów i zapewnienie ich bezpieczeństwa oraz użyteczności przed wysłaniem ich do klientów.
Pinky Paradise, sprzedawca z Malezji, był jedyną firmą z czterech, z którymi się skontaktowałam, która odpowiedziała na moje pytania i potwierdziła, że sprawdza recepty przed realizacją zamówienia. Jest to również jeden z jedynych zagranicznych sprzedawców, jakich widziałem, który wymaga od klientów przedstawienia recepty przed złożeniem zamówienia. (Posiadanie tego procesu nie musi oznaczać, że produkty sprzedawcy są zarejestrowane w FDA.)
Według założyciela Pinky Paradise, Jasona Aw, firma posiada różne marki koreańskich producentów i dostarcza produkty, które spełniają koreańskie i międzynarodowe standardy zdrowotne.
„Nie sprzedalibyśmy żadnych produktów, które nie zostały zatwierdzone przez certyfikację legislacyjną o wysokim standardzie”, napisał Aw w e-mailu, dodając, że Pinky Paradise jest w branży soczewek od ponad dekady. Większość koreańskich producentów skupia się na uzyskaniu aprobaty od europejskich i azjatyckich organów regulacyjnych, dodał. Kiedy zapytałem Aw o jego konkurentów i jak nie szukają weryfikacji recepty, odmówił komentarza.
„Chcemy się tylko upewnić, że z naszej strony robimy to dobrze i bezpiecznie”, napisał Aw. „Ale również jako sprzedawca, uważamy, że przestrzeganie przepisów jest konieczne na dłuższą metę.”
Platformy e-commerce sprawiły, że zakup nielegalnych soczewek stał się szybszy i łatwiejszy, mówi Barbara Horn, prezes American Optometric Association. Przed tymi platformami organom regulacyjnym łatwo było wytropić nielegalnych sprzedawców w sklepach murowanych, takich jak stacje benzynowe i sklepy na rogu, i ukarać ich za łamanie prawa.
W ostatnich latach AOA, FTC i FDA skierowały swoje wysiłki w stronę Amazon i eBay, mówi Horn. Ale Instagram jest trudna murawa do regulowania, zwłaszcza jeśli sprzedawcy nie sprzedają bezpośrednio z platformy.
Przedstawicielka FDA powiedziała mi, że agencja ma pracowników, „którzy komunikują się regularnie z tych sprzedawców online i pracy, aby upewnić się, że urządzenia, które są niewłaściwie oznaczone lub zafałszowane są odpowiednio obsługiwane.” Podała przykłady, w jaki sposób FDA ukarała grzywną, a nawet uwięziła nielegalnych amerykańskich sprzedawców, którzy importowali i odsprzedawali podrobione soczewki z Azji.
Still, FDA i stowarzyszenie optometrystów nie zaoferowały żadnych konkretnych rozwiązań, które ograniczyłyby sposób, w jaki soczewki dekoracyjne są sprzedawane i wprowadzane na rynek online, szczególnie poprzez zachęty, takie jak kody rabatowe i darmowe przedmioty. Większym pytaniem pozostaje: Czy klienci są świadomi tego ryzyka? A jeśli tak, to czy zależy im na tyle, aby przestać je kupować?
Gdy rozmawiałem z influencerami, którzy promowali te soczewki, powiedzieli mi, że zdecydowali się na współpracę ze sprzedawcami, którzy wydawali się renomowani. Ale na Instagramie lub YouTube, reputacja marki wśród potencjalnych nabywców jest zazwyczaj cementowana przez promocje influencerów. Kupujący, a nawet inni influencerzy są często zapoznawani z firmą dzięki jej obecności w mediach społecznościowych i temu, kto decyduje się na współpracę z marką.
Keiana Quallo, 24-letnia YouTuberka z Queens w Nowym Jorku, nosiła tylko kolorowe kontakty zakupione w butiku do starego tutorialu makijażu na Halloween.
Nie rozważała ponownego użycia soczewek, dopóki nie skontaktował się z nią TTD Eye, sprzedawca z siedzibą w Hong Kongu. Różnorodny wybór kolorów i komplementarne efekty dla ciemniejszych odcieni skóry sprawiły, że chciała współpracować z firmą.
„Robię tony i tony badań, szczególnie w przypadku kontaktów”, mówi. Chociaż słyszała „straszne historie” na temat niektórych firm produkujących soczewki („Nie od konkretnej firmy, ale bardziej ogólnie”, mówi), Quallo twierdzi, że TTD Eye jest wypróbowaną i przetestowaną marką.
„Jeśli chodzi o społeczność piękności, nawet w przypadku makijażu, musisz zrobić swoje badania i zaufać swojemu przeczuciu”, mówi Quallo, kiedy zapytałam o brak przepisów federalnych dotyczących soczewek dekoracyjnych.
Wśród azjatyckich sprzedawców soczewek, którym się przyjrzałam, TTD Eye było najbardziej popularne, szczycąc się ponad 600 000 obserwujących na Instagramie i rozległą siecią partnerów afiliacyjnych – influencerów, którzy otrzymują konkretny kod rabatowy, aby promować produkt w zamian za prowizję uzyskaną z tego kodu.
Influencerzy to luźne określenie; wielu partnerów afiliacyjnych TTD Eye ma mniej niż 10 000 obserwujących na Instagramie. Poza wyszukiwaniem influencerów, niektóre marki, takie jak Uniqso, pozwalają ludziom prosić o dołączenie do programu partnerskiego. TTD Eye nie odpowiedziało na wiele mailowych próśb o komentarz.
„Kiedy TTD Eye sięgnęło, miałam około 5 000 followersów”, mówi Tania Kwok, 19-letnia Nowozelandka, która prowadzi Instagram makijażowy @luciphyrr. „Do czasu, gdy przyszły soczewki, moje konto znacznie się rozrosło.”
Kwok ma teraz ponad 36 000 zwolenników, wzrost, który przypisuje częstemu publikowaniu postów i aktualizacjom algorytmu Instagrama. Wcześniej skontaktowała się z nią mniej popularna marka soczewek kontaktowych, którą odrzuciła, ponieważ nie ufała jej produktom.
Kwok wyjaśnia, że „z natury ufa” TTD Eye, ponieważ współpracowały z nią wcześniej popularne modelki i influencerzy. Opisuje markę jako „szybką modę kolorowych kontaktów”.
Cosplayers i popularni użytkownicy na TikTok również zaczęli popierać TTD Eye na platformie, ale wiele osób wypowiedziało się przeciwko bezpieczeństwu marki, twierdząc, że jej kontakty spowodowały uszkodzenie oczu. Kilka osób twierdziło, że kontakty wpłynęły na ich rogówkę i zachęcają innych do nie promowania lub noszenia produktów tej firmy.
Szaleństwo soczewek „wkradło się” do społeczności makijażowej, według Kwok, ponieważ sponsoring soczewek może wydawać się bardziej subtelny niż reklama mody. Kiedy artyści publikują swoje makijaże na Instagramie, częstą praktyką jest wymienianie produktów użytych do osiągnięcia ostatecznego rezultatu i oznaczanie odpowiednich firm. A czasami sprzedawcy kolorowych kontaktów są oznaczani na tej liście, wraz z kodem rabatowym artysty na soczewki.
While FDA i FTC rozprawiły się z nielegalnymi sprzedawcami, sponsorowane treści odgrywają niezaprzeczalną rolę w przyciąganiu klientów do tych nieuregulowanych produktów. Mimo to, agencje regulacyjne nie „próbują badać wszystkich influencerów lub postów influencerów, samodzielnie lub za pomocą platform mediów społecznościowych”, zgodnie z FTC Advertising Practices Division.
Jak Suzanne Zuppello napisała dla The Goods, „media społecznościowe to reklamowa czarna dziura z ograniczonymi narzędziami do wyszukiwania i zgłaszania niezgodnych postów.”
Sprzedawcy, którzy korzystają z sieci mało znanych influencerów do promowania swoich soczewek są jeszcze mniej prawdopodobne, aby otrzymać kontrolę, zwłaszcza jeśli są one reklamowane jako produkt dekoracyjny lub kosmetyczny. Posty te są raczej wyrazem poparcia niż reklamą, ponieważ influencerzy nie otrzymują wynagrodzenia za pisanie postów na temat soczewek. Ich prowizja pochodzi od liczby osób, które wykorzystają ich kod rabatowy przy zakupie.
Po przejściu w dół króliczej nory filmów i zdjęć na temat kolorowych kontaktów, zdecydowałam się na zakup pary leszczynowych soczewek od TTD Eye we wrześniu. (Nie musiałam przedstawiać recepty.) Kosztowały one 24,50$ i według opakowania wystarczyłyby mi na rok – to okazja w porównaniu z moim corocznym zakupem przezroczystych soczewek dwutygodniowych.
To, co przykuło moją uwagę, to nie same soczewki, ale notatka wydrukowana na dole pudełka, które do nich dołączono.
„Wygrałeś specjalny kod kuponu na 10% zniżki” – czytamy. „Podziel się tym kodem z każdym, kto jest zainteresowany. Jeśli kod zostanie użyty pięć razy, możesz wygrać jedną parę soczewek.”
Nie jestem influencerem; jestem konsumentem. To nie miało znaczenia dla TTD Eye. Jej strategia polegała na pozyskiwaniu nowych klientów z kręgów społecznych dotychczasowych nabywców. Jest to sprytny ruch biznesowy, który wykorzystuje zaufanie ludzi do tego, kto poleca im produkt.
Zaufanie, jak widzieliśmy raz po raz, może być wykorzystywane przez influencerów i firm dla ich dolnej linii. W tym przypadku jest to jeszcze bardziej nikczemne. Influencerzy, a nawet przeciętni konsumenci promują nieuregulowane soczewki, które w najlepszym przypadku są wątpliwe z medycznego punktu widzenia, a w niektórych przypadkach stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia.
Zapisz się do newslettera The Goods. Dwa razy w tygodniu wyślemy Ci najlepsze historie z serii Goods, w których dowiesz się, co kupujemy, dlaczego to kupujemy i dlaczego to ma znaczenie.
Miliony ludzi zwracają się do Vox, aby zrozumieć, co dzieje się w wiadomościach. Nasza misja nigdy nie była tak istotna jak w tej chwili: wzmocnić pozycję poprzez zrozumienie. Darowizny finansowe od naszych czytelników są krytycznym elementem wspierania naszej pracy wymagającej dużych nakładów i pomagają nam utrzymać nasze dziennikarstwo bezpłatnym dla wszystkich. Pomóż nam utrzymać naszą pracę za darmo dla wszystkich, dokonując wkładu finansowego już od 3 dolarów.