Po niepowodzeniu firmy brokerskiej, Belfort podążył za swoim marzeniem o rozpoczęciu własnej operacji inwestycyjnej, a była ona nazywana Stratton Oakmont.
Miało to miejsce w 1989 roku, zaledwie dwa lata po incydencie z L.F. Rothschild. Zdecydowanie musimy dać kredyt zaufania Belfortowi za to, że nie poddał się, bez względu na to, jak tragiczna była sytuacja, czego oczywiście uczymy się z jego historii życia.
Z pomocą swojego partnera, Danny’ego Porusha, Belfort wymyślił schemat „pump and dump”, aby zarobić pieniądze. Schemat polegał na tym, że brokerzy Belforta wciskali akcje swoim klientom, którzy nie mieli pojęcia o tym, co się dzieje.
Pomogło to w zawyżeniu cen akcji, które firma następnie odsprzedawała, osiągając w ten sposób znacznie większy zysk.
Gdy Belfort poczuł smak pieniędzy, zrobił to, co wielu z nas widziało, jak robiło wcześniej kilku celebrytów, czyli wydawał bezmyślnie, ponieważ nie wiedział, co zrobić z całą tą świeżą gotówką.
Kupił rezydencje, drogie samochody i zabawki, na które mogą sobie pozwolić bogacze. Rozwinął nawet uzależnienie od narkotyków i był znany z tego, że lubił Quaaludes.
Okazało się, że jego problem z narkotykami osiągnął takie stadium, że brał udział w kilku wypadkach. Jednym z tych wypadków było rozbicie helikoptera o jego podwórko, połączone z zatonięciem jego jachtu.
Wiadomo było publicznie, że Belfort zachęcał do niekonsekwentnego zachowania również swoich pracowników. Nadużywanie środków odurzających, aktywność seksualna i zabawy były częścią regularnej sceny w nowojorskich i londyńskich biurach Stratton Oakmont.
Wśród wielu szalonych incydentów, o których słyszeliśmy, był jeden, który mówił, że asystentka w firmie została opłacona w wysokości $5,000 tylko po to, aby pozwolić niektórym handlowcom firmy ogolić jej głowę.
Motto, które było przekazywane wśród pracowników mówiło: „Nie rozłączaj się, dopóki klient nie kupi lub nie umrze”.
W 1992 roku, szemrane operacje w Stratton Oakmont uderzyły w górę lodową. Belfort został zmuszony do wycofania się z biznesu giełdowego, a jego firma zawarła ugodę z U.S. Securities and Exchange Commission.
Ugoda ta obejmowała grzywnę dla firmy wraz z zakazem pracy Belforta w branży papierów wartościowych.
W 1997 roku nakazano likwidację firmy i spłatę wszystkich grzywien. Belfort został uznany za winnego oszustw związanych z papierami wartościowymi i praniem brudnych pieniędzy, i został skazany na cztery lata więzienia w 2003 roku, a jednocześnie został osobiście ukarany grzywną w wysokości 110 milionów dolarów.
Odsiedział jednak tylko 22 miesiące w więzieniu i właśnie wtedy rozwinął zainteresowanie pisaniem.
Jego pamiętnik, Wilk z Wall Street, został opublikowany w 2008 roku, a w 2013 roku zrobiono z niego film w reżyserii Martina Scorsese, gdzie Leonardo DiCaprio zagrał Belforta.
Belfort obecnie mieszka w Los Angeles w Kalifornii, z Anne Koppe. Dwójka zaczęła się spotykać w 2005 roku, a zaręczyła się w 2015 roku.
Obecna wartość netto Jordana Belforta wynosi -$97 milionów. Z 110 milionów dolarów, które był winien w restytucji, słyszymy, że do tej pory spłacił 13 milionów dolarów z tego.
W dawnych czasach, kiedy Belfort pławił się w pieniądzach, jego wartość netto była znana jako 200 milionów dolarów.
Dochody, które Belfort ma obecnie na swojej drodze są generowane z książek, które pisze (niektóre z nich mają filmy oparte na nich), a także z jego występów jako mówca motywacyjny.
Podobno zarabia około $80,000 na każdym występie. Czy to nie jest szalona kwota?!
Cóż, kiedy jesteś kimś, kto ma wiele życiowych historii do podzielenia się, być może to właśnie jest warte twoich słów motywacyjnych.