Kiedy ludzie pytają mojego męża, Jasona, i mnie, jak się poznaliśmy, zwykle podajemy im zabawną, krótką wersję: „Na Iron & Wine koncert!” Jesteśmy cool z coming off jak lovestruck hipsterów, ale prawdziwa historia jest nieco bardziej skomplikowane niż that.
Zależnie od tego, jak rozmowny jest w tej chwili, Jason będzie czasami pipe w o absurdalności sytuacji. Wyjaśni, że nie był nawet fanem „szepczącego rocka” i że jego jedynym celem bycia tam tej letniej nocy było towarzyszenie swojemu mniej otwartemu przyjacielowi Joshowi.
Ale bez względu na to, jakimi anegdotami się dzielimy („The Head and the Heart was their opener” to zwykle moja linia), mamy tendencję do przemilczania jednego nie tak drobnego szczegółu mającego związek z naszym meet-cute: Moja własna głowa i serce były w lekkim zamieszaniu.
Widzicie, kiedy zdecydowałem się towarzyszyć mojemu przyjacielowi na tym koncercie w chicagowskim Millennium Park, byłem niedawno zwolniony (patrz: gospodarka 2011) i właśnie wróciłem z rozmowy kwalifikacyjnej w innym mieście. W połączeniu z tymi wszystkimi drenującymi uczuciami, które towarzyszą rozmowom kwalifikacyjnym, byłam skonfliktowana – co do mojej kariery, tak, ale także co do pewnego faceta. Była to szara dwuznaczność, która unosiła się nade mną. Właśnie spędziłam sporą część weekendu z nie-chłopakiem, mężczyzną, z którym „rozmawiałam” w sposób ciągły od trzech lat, i to stawało się zbyt wiele dla mojego żołądka, by sobie z tym poradzić.
Zachowując to dla siebie, spędziłam większość koncertu próbując uspokoić moje uczucia. Mój nastrój z pewnością nie nadawał się do flirtu – nie miałam nawet na sobie tuszu do rzęs! Moja twarz była opuchnięta i spocona! Więc kiedy nawiązałam rozmowę z chłopakami po naszej prawej stronie, którzy zaproponowali nam swoje piwo 312 (które natychmiast odrzuciłam), nie myślałam o tym zbyt wiele. Rozmowa, po „odrzuceniu piwa” (jak Jason teraz odnosi się do tego), była o pogodzie, ze wszystkich rzeczy. Ale po Jason wyjaśnił mojemu przyjacielowi, jak Chicago wilgotność nie ma nic na Cincinnati, musiałem wskoczyć.
„Cincinnati!” I chimed. „To stamtąd pochodzę.”
Miał moją uwagę. Gdy rozmawialiśmy, rozmowa się potoczyła. Dowiedzieliśmy się, że mamy wspólnego przyjaciela – i najwyraźniej byliśmy nawet na tej samej imprezie w college’u pięć lat wcześniej. Czy to było przeznaczenie? Uderzył mnie jego błyskotliwy dowcip, duża obecność i uśmiech. I rozśmieszył mnie, głośno.
Co więcej, wydawał się być jedyną osobą, która zauważyła, że pijani kołyszący się ludzie po mojej lewej stronie ciągle przypadkowo uderzali mnie w twarz swoimi hipisowskimi ubraniami. Kilka razy nawiązał ze mną bezpośredni kontakt wzrokowy, jakby chciał powiedzieć: „To jest zabawne, ale poważnie, nic ci nie jest?”, a ja tylko się zaśmiałam, jakby mówiąc: „Nic mi nie jest”. Instant connection?
Later, poprosił o mój numer. Wpisałam go do jego nie-smartfona jako „Maria Murdock”. Nie wiedziałam, że to nazwisko ma jeszcze tylko trzy lata, zanim zmieni się na jego.
Czy nie byłoby miło, gdyby ta historia się na tym skończyła? Niestety. Tutaj sprawa się komplikuje.
Chodzi o to, że chociaż myślałam, że jest słodki i uroczy i w ogóle – nie sądziłam, że mamy przed sobą przyszłość. Mój nie-chłopak właśnie oświadczył, że rzeczy miały pozostać szare nawet dłużej, ponieważ miał zamiar być poza siecią wspinaczki górskiej na miesiąc lub tak. Aby dodać obrazę do zranienia, powiedział coś w stylu: „To znaczy, gdybym miał zamiar spotkać boginię wspinaczki tam, nie chciałbym, żebyś się wściekła.”
Z perspektywy czasu, sytuacja, w której mnie postawił, choć trochę miażdżąca, również przypadkowo dała mi mały impuls. Z tym nie-chłopakiem w tle, ciśnienie trochę się podniosło. Postanowiłem, że jeśli jakiekolwiek atrakcyjne mężczyźni przyszedł na mojej drodze, chciałbym zachować konwersacji światło, chciałbym zachować doświadczenie zabawy, i chciałbym puścić żadnych pretensji.
Dwa dni później, Jason nazywa mnie (Tak, nazywa! Nie texted) pytając, czy możemy spotkać się w nadchodzący weekend. Chociaż nie zapomniałem go, byłem zaskoczony. Początkowo próbował nakłonić grupę do wyjścia na kolejny koncert, ale po tym, jak okazało się to logistycznym koszmarem, powiedział: „Um, więc w zasadzie chcę cię tylko zobaczyć.”
I tak poszliśmy na naszą pierwszą randkę (drinki), i kolejną (improv), i kolejną (klub jazzowy), i kolejną (kolacja), i kolejną (muzeum), aż straciłem trop i stało się zrozumiałe, że możemy faktycznie się umawiać. To było o wiele jaśniejsze niż „hangouts” z moim mgławicowym nie-chłopakiem.
I dobrze się bawiliśmy! To było łatwe. Pomimo moich wysiłków, aby tempo rzeczy, staliśmy się blisko, szybko. Tak szybko, że kiedy dostałam tę pracę poza miastem, on był wizualnie zbolały. „Mogę ci pomóc znaleźć pracę tutaj,” jąkał się. Ale i tak wyjechałam.
Przeniosłam się do innego miasta i zakończyliśmy znajomość. Moje nowe miasto było bliżej tego mojego nie-chłopaka, który właśnie wrócił, w pełni naładowany energią ze swojej wyprawy alpinistycznej. Tym razem rzeczywiście chciał się zaangażować. Yep, podążał za tym. Yep, on robił rzeczywiste dążenie do rzeczy. Yep, nie-chłopak w końcu chciał stać się chłopakiem. Dałem mu jeszcze jeden strzał. To był plan po wszystkim, prawda?
Patrząc wstecz, on naprawdę nie miał szans. Nasza oklepana przeszłość wyzwoliła zbyt wiele złych emocji. Poza tym dopiero co doświadczyłam, jak dobry może być związek z Jasonem. Więc po miesiącu prób (po raz setny), grzecznie zakończyłem go na eleganckim dinner.
Kilka dni później, Jason wysłał mi e-mail. W nim, śmiało położył swoje uczucia, jego plany na przyszłość, a nawet jego kariery i skłonności religijnych. I powiedział, że chce mnie w swoim życiu.
Nie było żadnych gier. Był tak otwarty – bezczelnie postawił się w trudnej sytuacji – że moja obrona upadła. Odpowiedziałam, „Wchodzę w to.”
Mam nadzieję, że moja historia oferuje trochę nadziei, a może nawet trochę jasności, dla tych kobiet, które znajdują się tam, w skomplikowanych związkach. Nie uciekaj od niezadowolenia, które czujesz w swoim wnętrzu. Być może mówi ci, że nadszedł czas, aby otworzyć się na innych facetów, którzy mogą być dla ciebie lepsi. Zarezerwuj tę ekskluzywną etykietę tylko dla mężczyzn, którzy mają na celu uprościć twoje życie, a nie dodawać więcej komplikacji, tak dobrze zamierzonych, jak mogą być.