Four Ways We Added Storage & Function To My Beloved Shed

Last summer we bought a shed to alleviate some of our garage storage woes/messes (more on that here). To była miłość od pierwszego wejrzenia, ale niestety – pozostał pusty przez miesiące, jak siedziałem sparaliżowany, nie mogąc wskazać „doskonały” sposób, aby go zorganizować. Nie chciałam zawieść mojego dziecka, nie pozwalając mu żyć zgodnie z jego pełnym potencjałem. Słuchacze naszego podcastu słyszeli, jak o tym wspominałam raz po raz (wypowiadanie przeze mnie słowa „szopa” mogłoby równie dobrze być w tym momencie grą w picie). Ale raz puściłem pomysł uzyskania go idealnym i po prostu kierował się w kierunku rozwiązywania moich problemów przechowywania jeden po drugim, byliśmy w końcu w stanie pomóc nasz pusty szopie wypełnić swoje przeznaczenie stać się koniem roboczym przechowywania zawsze wiedziałem, że może być.

Powód, dla którego miałem problemy z rozpoczęciem było, bo nie mogłem dowiedzieć się, jak wiele funkcji chciałem cram tam. Czy ma to być głównie przestrzeń robocza i miejsce do przechowywania narzędzi? Czy włożę tam również narzędzia ogrodowe i zewnętrzne? A jeśli tak, to ile miejsca zajmą te wszystkie rzeczy? Nie chciałem przenieść tam tak wiele, że nie moglibyśmy wygodnie pracować, a ja nigdzie się nie wybierałem, próbując rozplanować przestrzeń. Ostatecznie powiedziałem sobie: ustal priorytety funkcji, którym ma służyć & problemów, które chcesz rozwiązać – a potem po prostu pracuj w dół listy, aż będzie wystarczająco dużo miejsca. Cokolwiek się nie udało, mogło po prostu zostać w garażu. Brzmi prosto, i tak było. I to było do zrobienia, więc w końcu coś robiłem.

Rozwiązanie #1: Stół warsztatowy & Pegboard

Jeśli nic innego, chciałem dodać stół roboczy. Mieliśmy jeden w naszym ostatnim warsztacie, ale przez ostatnie 3,5 roku tutaj po prostu pracowaliśmy na podłodze w garażu (#glamorous). Ponadto, przenosząc większość naszej pracy z drewnem do szopy, nie musielibyśmy już sobie radzić z trocinami pokrywającymi każdą powierzchnię w garażu za każdym razem, gdy coś tam tniemy (rowery, hulajnogi dzieci, samochód, itp.). Więc pierwszą rzeczą jaką zrobiłem był zakup tego stołu warsztatowego w Home Depot.

Cena była odpowiednia ($77!) i jest on łatwo przesuwany/składany, na wypadek gdybym chciał ułożyć rzeczy inaczej w dół linii. To był kolejny klucz do odblokowania mojego niezdecydowania: stworzenie elastyczności. To sprawia, że martwisz się o wiele mniej, jeśli wiesz, że możesz zmienić lub cofnąć coś w dół linii. Ale jak dotąd: nie żałuję. To było świetne i podoba nam się, gdzie go ustawić: wyśrodkowany na najdłuższej ścianie, naprzeciwko drzwi. Rozważmy to jako punkt centralny w pewnym sensie.

Możesz również zobaczyć, że kupiłem kilka przezroczystych 12-galonowych pojemników do przechowywania, które ładnie pasują pod nim (jak te), i odkryłem kilka paneli z płyty pegboard pozostałych po naszej drugiej książce, które idealnie pasowałyby za ławką, gdy zostały przycięte i powieszone (patrz poniżej). Booyah, darmowe przechowywanie. My garage hoarding does pay off sometimes!

I loved having tools on pegboards in my old workshop. Nazwij to banałem, ale one naprawdę są atrakcyjnym wizualnie i (co ważniejsze) bardzo funkcjonalnym sposobem na przechowywanie tego typu rzeczy. Plus, to huuuogromna poprawa w stosunku do tego, gdzie ostatnio chwytaliśmy wiele naszych narzędzi: losowe szuflady tu i tam, nie wspominając o kilku „kto-wie-co-jest-w-dolnej-części-tego” pojemnikach, które nigdy nie zostały rozpakowane, odkąd przeprowadziliśmy się do tego domu w 2013 roku. Po prostu jakbyśmy mieszali je rękami, żeby znaleźć rzeczy. Like nail and screw soup.

By reusing my old pegboard hooks and clips (as well as referencing some of the old pics) I was able to get most of our small-to-medium sized tools organized there. Użyłem nawet trochę miejsca nad tablicami do przechowywania bloków do szlifowania, wanienek z wypełniaczem do drewna i innych rzeczy, których nie można powiesić.

Większość tego, co jest tutaj, to rzeczy, których będziemy głównie używać w szopie (i nadal mamy kilka duplikatów śrubokrętów i takich w naszej kuchni, aby mieć do nich szybki dostęp). Zrobiliśmy też małe pudełko do wieszania obrazów (coś w rodzaju małego pudełka z narzędziami, które wypełniliśmy gwoździami, hakami ook, śrubami i kotwami), które ma więcej sensu, aby utrzymać wewnątrz niż w szopie.

Przezroczyste pojemniki do przechowywania pod spodem są posortowane według projektu – materiały do kafelkowania w jednym, rzeczy do nawadniania trawnika w drugim, a rzeczy do malowania w trzecim. Czwarty jest jeszcze pusty (miejsce na wzrost!). I chociaż przezroczyste pojemniki nie są tak estetyczne, jak te w jednolitych kolorach, podoba mi się, że możemy szybko zobaczyć, co jest w środku, bez konieczności polegania na etykietach (które, jak się okazało, rzadko aktualizuję). Function over form in here, fo sho.

Rozwiązanie #2: Przechowywanie złomu

Jednym z głównych sprawców tego, że nasz garaż wygląda obrzydliwie (oprócz cienkiej warstwy trocin na wszystkim) był cały złom porozrzucany dookoła. Odmawiam pokazania wam szerokiego ujęcia naszego byłego garażu obrzydliwości, ale tutaj jest kilka zakamarków, aby dać wam smak. Było wiele osób przyczyniających się do chaosu, ale złom drewna był coraz do punktu, w którym był zbyt trudny dostęp lub przesiać, więc rzadko sprawdzałem go dokładnie przed rozpoczęciem nowego projektu. Oficjalnie stało się ono bardziej odpadem niż zasobem.

Więc z moją przestrzenią roboczą ustawioną – zwróciłem moją uwagę na sensowne przechowywanie złomu w szopie. Zacząłem od wyniesienia wszystkiego z garażu do szopy (ustaliłem też dla siebie ogólną zasadę – jak już coś trafiło do szopy, to nie ma prawa wrócić do garażu). Widzicie tutaj, że zgromadziłam dość zróżnicowaną kolekcję.

Wróciłam na Pinterest w poszukiwaniu pomysłów na przechowywanie lub organizowanie złomu, ale większość z tego, co widziałam, było albo bardzo wyszukane (kręci się! rozkłada się! robi kawę! – ok, może nie to ostatnie), albo niepokojąco schludne. Czy tylko ja mam drewno, które do siebie nie pasuje? Postanowiłam więc trochę poimprowizować. W końcu moim głównym celem było umieszczenie tego wszystkiego w jednym miejscu, w taki sposób, żebym mógł to wszystko posortować bez spadania wszystkiego na mnie lub moją kieszonkową żonę (możemy jej nigdy nie znaleźć). Aha, i chciałem również użyć jak najwięcej złomu, jak to tylko możliwe, aby go zbudować. Musiałem złapać kilka nowych 2×4″s dla wystarczającej stabilności, ale naprawdę oparłem się pokusie kupowania więcej tarcicy, aby zablokować moją istniejącą tarcicę.

Oto gdzie skończyłem, a potem pokażę wam jak się tam dostałem. Zdaję sobie sprawę, że wszystkie odcienie drewna na drewnie nie sprawiają, że jest to super łatwe do rozszyfrowania, ale osobiście jest to chwalebnie proste.

Aby stworzyć płaski obszar do przechowywania u podstawy, pociąłem kilka 2 x 4″ na dwa pasujące pudełka. Moje rozmiary zostały określone przez przestrzeń, w której je umieściłem (róg za oknem bocznym), ale możesz dostosować długości w oparciu o swoje potrzeby.

Użyłem mojego przyrządu do robienia otworów, aby dołączyć kawałki i utworzyć dwa płaskie prostokąty, a następnie wyłamałem moją gwoździarkę, aby zabezpieczyć kilka cienkich kawałków sklejki na górze, aby utworzyć dolną platformę.

Używając więcej 2 x 4″s, wyciąłem i przykręciłem kilka krótkich „słupków” wzdłuż bocznych i tylnych krawędzi dolnej platformy (ponownie używając otworów kieszeniowych). Przód pozostał otwarty, więc mogłem wsunąć moje kawałki w ten sposób.

Następnie zabezpieczyłem drugą platformę na szczycie słupków, wkręcając śruby bezpośrednio przez nią do każdego słupka.

Następnie przybiłem grubszy kawałek sklejki 1/2″ na górze. The heftier górna półka nie tylko dodał wsparcie do struktury, ale również lepiej wytrzyma ciężar całego drewna, które będzie spoczywać na nim w końcu.

Następnie wyciąłem 8 trzy-stopowych kawałków 2 x 4″ i użyłem otworów kieszeniowych, aby zabezpieczyć je do podstawy. Ustabilizowałem każdy słupek i nadałem całej konstrukcji większą stabilność, przybijając ramę wokół górnego i dolnego obwodu, pozostawiając górny przód otwarty, dzięki czemu mogłem łatwo pochylić kawałki wewnątrz każdej otwartej szafki. Ale dolny przedni element jest ważny, aby utrzymać przechylone drewno przed wyślizgnięciem się, więc nie pomijaj go.

Możesz również zobaczyć pod tym kątem, że dodałem dodatkowe tylne & boczne kawałki do skrajnie prawej przegrody (która będzie przechowywać najmniejsze kawałki drewna), aby utrzymać rzeczy przed wypadnięciem przez boki. Zostawiłem również szczelinę po prawej stronie organizera, gdzie mogłem wsunąć duże płaskie kawałki pod ścianę.

Tutaj jest to po raz kolejny. Jest nieco pełniejszy niż bym chciał, ale teraz, kiedy mogę znaleźć kawałki łatwiej niż wcześniej (wszystko jest w jednym miejscu! jest zorganizowane według długości!), już zauważyłem, że rzadziej jeżdżę do sklepu i bardziej polegam na resztkach drewna.

Jedyną rzeczą, którą mógłbym jeszcze dodać, jest mały kosz lub wiadro zamontowane na ścianie, żebym mógł wrzucać małe resztki drewna. Uważam, że są one przydatne w takich sytuacjach, jak podpieranie elementu, który malujemy lub malujemy sprayem, aby nie przykleił się do plandeki lub kartonu pod spodem. Ponadto, wyraźnie mam problem z nie wyrzucaniem żadnego drewna. Pierwszym krokiem jest przyznanie, że masz problem.

Rozwiązanie #3: Półki na ciężkie przedmioty

Nie tylko chciałem dostać niektóre z naszych większych narzędzi (piła stołowa, piła do płytek, odkurzacz na mokro, itp.) z drogi w garażu – chcieliśmy również przenieść je do szopy, ponieważ tam wiele z nich będzie faktycznie używanych! Więc następny w górę na liście rzeczy do zrobienia był jakiś ciężki obowiązek półki. Wiesz, coś, co będzie stać do wagi większych narzędzi (więcej niż typowy plastiku lub drutu półki garażu). Oto gdzie skończyłem.

To jest po prostu po lewej stronie tego samego okna, które jest na lewo od uchwytu drewna złomu, więc ta cała strona szopy jest teraz zmaksymalizowane z przechowywania. Byłem w stanie zbudować całą rzecz z resztek sklejki i nowe 2 x 4″ deski. Zacząłem od cięcia 4 pary pasujących 2 x 4″s, mierzone wypełnić ścianę między rogiem i window.

Using poziom i taśmę mierniczą, użyłem długich śrub (do stadnin!) powiesić jedną deskę z każdej pary przeciwko ścianie. Twoje półki są ostatecznie będzie odpocząć na górze tych desek. Możesz zobaczyć, jaki rozstaw wybrałam poniżej, ale to naprawdę zależy od Ciebie – ostrzegam tylko przed pozostawieniem sobie niewystarczającej przestrzeni na DUŻE półki (dwie dolne półki są bardzo pomocne przy większych przedmiotach).

Następnie – i to zabrzmi dziwnie – luźno przymocowujesz drugą połowę każdej pary bezpośrednio nad deskami już umieszczonymi w ścianie, upewniając się, że wszystko jest idealnie wyrównane.

Użyłam dwóch śrub na deskę, i nie musisz wbijać śrub na całej długości, wystarczy, że utrzymasz wszystko razem przez następne kilka minut. The attaching thing is just temporary.

Następnie zamierzasz dodać pionowe wsporniki 2 x 4″, które spoczywają na podłodze i są przycięte tak, aby nie były wyższe niż twoja górna deska. Zacząłem od trzech, ale jak widać na zdjęciu końcowym – skończyło się na usunięciu środkowego słupka. Będziesz chciał przykręcić te posty mocno do zewnętrznych poziomych kawałków (upewnij się, że twoje śruby nie są tak szalony długo, że idą do tylnych kawałków też). I znowu, używa twój poziom utrzymywać one straight.

Teraz ty możesz usuwać tamte „tymczasowe” śruby i cały przednia część twój odkładać system ciągnie daleko od ściany w jeden chwalebnym kawałku. Przepraszam, że nie mam zdjęcia tego, ale to było jak MAGIC. Ty w zasadzie klonujesz tylną ramę dokładnie tak, że kiedy ty ciągniesz je od przedniej ramy, horyzontalne podpory półek będą doskonale wyłożone w górę. Więc potem musisz tylko dodać kilka kawałków bocznych, które stworzą głębokość potrzebną dla półek i wszystko zostanie ponownie przymocowane.

Kiedy skończysz z tą częścią – powinna wyglądać trochę tak.

Następnie, dodałem kilka resztek sklejki 1/2″ do góry za pomocą gwoździ. Wtedy właśnie zdałem sobie sprawę, że jest on bardzo stabilny i że mogę usunąć środkowy słupek (co ostatecznie ułatwiłoby wsuwanie dużych przedmiotów na półki).

Przyznaję, że nie planowałem, co się tam zmieści, kiedy go budowałem, ale okazało się, że jest świetny dla wielu naszych narzędzi w pudełkach, przypadkowych przyborów do malowania, różnych pił, itp. Ta rzecz jest tak cholernie wytrzymała, że mógłbyś zaprosić kilkadziesiąt dzieciaków do wspinania się po niej. Albo wypełnić go tonami ciężkich narzędzi, co właśnie zrobiłem. Sorry, kids.

Ana White, która podsunęła nam pomysł na ten projekt, ma świetne wideo, które pokazuje ten proces w akcji (i to na dużo większą skalę!), na wypadek gdybyś zastanawiał się, jak zaimplementować go do przestrzeni takiej jak garaż.

Rozwiązanie #4: Organizacja małych części

Z większością moich dużych i średnich narzędzi z garażu i do szopy, zwróciłem moją uwagę na małe rzeczy: śruby, gwoździe, itp. Słoiki masońskie, których używałem na półce w moim ostatnim warsztacie, były znacznie mniej wydajne w szufladach, gdzie mieszkały w garażu tego domu. Nie mogliśmy zobaczyć co jest w czymkolwiek z góry, więc ciągle podnosiliśmy słoik po słoiku, aby znaleźć odpowiednie kotwy lub śruby.

Przyniosłem wszystkie szuflady do szopy, więc mogłem zobaczyć mój zapas wszystko w jednym miejscu. Nie wiedząc dokładnie, jak mam podzielić wszystko, kupiłem trzy style małych organizatorów części ze sklepu (wysuwane, tip-out, przenośne). Każdy z nich był mniejszy niż 20$ (to tylko plastik) i oferował nieco inne rozmiary i opcje konfiguracji (spoiler alert: skończyło się na tym, że zwróciłem ten leżący na podłodze, bo po prostu go nie potrzebowałem).

Nie ma tak naprawdę żadnej magii w tym, jak posortowałem rzeczy, więc oszczędzę ci tej części. Po prostu trzymałem śruby w pobliżu śrub, gwoździe w pobliżu gwoździ itd. Nie oznaczyłem niczego etykietami, ponieważ, ponownie, odkryłem, że nie nadążam za etykietami (lub jak kiedyś usłyszałem od kogoś: „Jestem milenialsem, nie lubię etykiet”). Prawdziwą magią było poświęcenie czasu na zamontowanie ich na ścianie.

Posiadają z tyłu wycięcia na dziurki od klucza, dzięki którym są gotowe do powieszenia, więc znalazłam bezużyteczny chudy fragment ściany i powiesiłam je jeden na drugim. Ostrzegam, że plastikowe osłony na dolnej części są trochę zdezelowane. Widać, że już odłupałem górny róg jednej z nich, ale nie wpływa to na moje codzienne użytkowanie.

Podobają mi się również małe szare przegródki, ponieważ można je całkowicie usunąć, więc możemy zabrać odpowiedni pojemnik ze śrubami do naszego miejsca pracy, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Co dalej?

Nie nazwałbym szopy „zrobioną” jeszcze, ponieważ cała druga ściana naprzeciwko mojej półki & do przechowywania złomu jest nadal w zasadzie pusta – no, z wyjątkiem naszej piły do cięcia pod kątem, stojaka na naszą mokrą piłę i kilku koników do piłowania. Ale tak naprawdę planuję utrzymać ją całkiem pustą przez jakiś czas. To nie dlatego, że nasz garaż nagle stał się idealny (wciąż jest daleki od reprezentacyjnego dzięki przyszłym meblom z domku na plaży, które powoli zajmują w nim miejsce). Nie, po prostu stwierdzam, że miło jest mieć elastyczną przestrzeń roboczą w szopie, zamiast ciasno wypełniać każdy kąt magazynem.

Prawdopodobnie dodam kilka innych obszarów/funkcji wcześniej czy później, ponieważ jest tam miejsce, ale nie spieszę się. To już rozwiązał wiele z naszych najważniejszych problemów priorytetowych w garażu (nie więcej trocin pokrywających wszystko!), więc szopa jest zdecydowanie zarabia na swoje utrzymanie. Szczególnie biorąc pod uwagę, że w zasadzie musiałem kupić tylko stół warsztatowy, kilka plastikowych pojemników i kilka desek 2 x 4″, żeby była funkcjonalna.

A morał z tej historii? Robienie czegoś jest lepsze niż nie robienie niczego, nawet jeśli oznacza to, że musisz odpuścić sobie robienie wszystkiego doskonałego obrazu i po prostu skupić się na tym, aby funkcjonować – zwłaszcza jeśli chodzi o ciężko pracujące przestrzenie, takie jak szopa, garaż, a nawet pokój błotny. Nie musisz rozwiązać wszystko na raz, ale nawet tylko zaczynając od czegoś, co jest elastyczne i nie za drogie pomoże Ci znaleźć swój impet. Innymi słowy: carpe shed diem!

**Ten post zawiera afiliacje**

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.