Dzieci potrzebują wczesnego startu: Powszechna edukacja przedszkolna może być najlepszą inwestycją, jaką Amerykanie mogą poczynić w edukację naszych dzieci – i przyszłość naszego narodu.

Kluczem do akademickiego sukcesu dla dzieci w trudnej sytuacji może nie być mniejsza liczebność klas, lepiej przygotowani nauczyciele, surowsze standardy, większa odpowiedzialność lub większy wybór – te cele są godne pochwały. Zamiast tego mogą one zależeć od jednego czynnika: przedszkola.

Z powodu swoich środowisk rodzinnych, zbyt wiele dzieci przychodzi do szkoły nieprzygotowanych do nauki. Brakuje im umiejętności językowych, społecznych i motywacji. W Oxford, Miss, na przykład, kurator John Jordan donosi, że pięciolatki czasami przybywają do przedszkola nie znając własnych imion – tylko ich przezwiska. Prawie wszyscy eksperci zgadzają się, że przedszkole lub jego pierwszy kuzyn – wysokiej jakości, edukacyjnie zorientowana opieka nad dzieckiem – jest jedną z najbardziej skutecznych strategii poprawy późniejszych osiągnięć szkolnych.

Rozważmy nacisk na zmniejszenie liczebności klas. Dowody sugerują, że główne korzyści płyną z dodatkowej socjalizacji, którą pozwala nauczycielom zapewnić dzieciom we wczesnych klasach. Jednak bardziej opłacalnym rozwiązaniem jest zapewnienie tym samym dzieciom odpowiednich doświadczeń, zanim rozpoczną naukę w szkole. Jak na ironię, starając się zmniejszyć liczebność klas, szkoły konkurują o pracowników z programami opieki nad dziećmi i programami przedszkolnymi – ze szkodą dla tych ostatnich.

Jakie są dowody na to, że zwiększone wsparcie dla przedszkoli przyniesie oczekiwane efekty w zakresie gotowości szkolnej? Najlepsze badania zdecydowanie wskazują, że dzieci odnoszą duże korzyści z wczesnego kształcenia. Wysokiej jakości programy przyniosły krótkoterminowe korzyści w zakresie funkcjonowania poznawczego oraz długoterminowe w zakresie osiągnięć szkolnych i przystosowania społecznego. Ostatnie przeglądy literatury dokonane przez Rand Corporation, Stevena Barnetta z Rutgers University oraz zespół badaczy z University of Wisconsin stwierdzają, że wczesne interwencje, zwłaszcza w przypadku dzieci upośledzonych, przyniosły wiele pozytywnych rezultatów. Wyniki te obejmują wyższe osiągnięcia szkolne, mniejszą liczbę osób, które nie ukończyły szkoły, mniejsze zapotrzebowanie na kształcenie specjalne w późniejszym wieku i mniejszą przestępczość. W badaniu oszacowano, że najbardziej efektywne programy przynoszą rządowi oszczędności w wysokości od 13 000 do 19 000 dolarów na dziecko, co przekracza koszty samych programów przedszkolnych. Najlepsze wyniki pochodzą z programów, które rozpoczynają się wcześnie, obejmują dzieci z najbardziej upośledzonych domów i zapewniają intensywną edukację i inne usługi przez długi okres czasu.

Krytycy tej literatury podkreślili, że czysto poznawcze zyski zanikają wraz z wiekiem dzieci, że badania nie są pozbawione wad, i że programy modelowe są trudne do podjęcia na skalę. Krytycy skupiają się na poprawie IQ i ignorują poprawę wyników szkolnych, stwierdzoną w większości badań. Oczekują również, że badania osiągną nieosiągalny poziom pewności co do skuteczności.

W następstwie reformy opieki społecznej, Kongres przeznaczył znaczne sumy na opiekę nad dziećmi, uznając, że jeśli mamy zamiar wymagać od matek o niskich dochodach pracy, musimy również zapewnić im bezpieczne miejsce do pozostawienia dzieci. To sugeruje świat, w którym zarówno wysokiej jakości opieka nad dziećmi, jak i wczesna edukacja są zapewnione dla rodzin o niskich dochodach. Zrobione dobrze, to byłby podwójny zwycięzca: umożliwienie matkom pracy i zapewnienie, że dzieci z rodzin wysokiego ryzyka były gotowe do szkoły.

Ważność wczesnej edukacji jest coraz bardziej uznawana na poziomie stanowym, gdzie publiczne finansowanie programów przedszkolnych jest coraz powszechniejsze, choć w nierównym tempie. Inne kraje również dostrzegły potrzebę kształcenia dzieci od najmłodszych lat. We Francji i Włoszech, na przykład, prawie wszystkie dzieci w wieku od 3 do 5 lat są zapisywane do przedszkoli finansowanych ze środków publicznych.

Toward a New Federal Commitment to Early Education

Poszczególne rodziny i niektóre stany niewątpliwie będą nadal dokonywać takich inwestycji w małe dzieci. Niektórzy będą twierdzić, że rola federalna jest niepotrzebna, a nawet przynosząca efekt przeciwny do zamierzonego. W tym kraju istnieje spory sentyment za utrzymaniem edukacji, w tym przedszkoli, jako odpowiedzialności państwa i samorządów, a tradycja ta jest głęboko zakorzeniona. Ale tylko rząd federalny może zapewnić, że wszystkie dzieci mają równy dostęp do dobrej edukacji, niezależnie od stanu lub społeczności, w której żyją.

Ale chociaż zapewnienie opieki medycznej i świadczeń emerytalnych dla osób starszych, a nawet zasiłków socjalnych i znaczków żywnościowych dla ubogich są uświęconymi czasem zobowiązaniami federalnymi, programy te są lepiej pomyślane jako zbieranie kawałków po tym, jak system edukacji zawiódł. Każdy jeden stan lub społeczność, która zaniedbuje edukację swoich dzieci, nakłada duże koszty na resztę z nas.

Istnieją trzy różne sposoby, w jakie rząd federalny mógłby interweniować:

1. Zapewnić finansowanie federalne, jednocześnie pozwalając państwom i lokalnym społecznościom na elastyczność w wykorzystaniu pieniędzy na różne sposoby, pod warunkiem, że zapiszą więcej dzieci do akredytowanych placówek, skierują je do rodzin o najniższych dochodach i wykorzystają federalne dolary jako uzupełnienie, a nie zastąpienie, wydatków państwowych. Standardy akredytacji mogłyby być ustalane przez stany lub rząd federalny za radą grup zawodowych i porównywane z upływem czasu z wynikami gotowości szkolnej. Dotacje blokowe dla stanów umożliwiłyby większej liczbie z nich realizację innowacyjnych programów przyjętych w ostatnich latach przez niektóre stany. Georgia i Nowy Jork, na przykład, wprowadziły powszechne programy przedszkolne. Kalifornia przeznacza 750 milionów dolarów rocznie pochodzących z podatku od tytoniu na programy wczesnego dzieciństwa w każdej społeczności. Niektóre stany, takie jak Indiana i Iowa, przesuwają pieniądze z dotacji na opiekę społeczną na finansowanie programów wczesnego dzieciństwa. Federalne finansowanie zarówno przyspieszyłoby ten ruch prowadzony przez państwo, jak i wyrównałoby szanse dzieci w całym kraju.

2. Zapewnić bardziej hojne (i zwrotne) ulgi podatkowe lub bony dla rodzin o niższych dochodach, które mogłyby być wykorzystane tylko w akredytowanych placówkach przedszkolnych. Ulga podatkowa łączyłaby federalne wsparcie dla edukacji, za którym opowiadają się liberałowie, z wyborem rodziców i konkurencją między placówkami, co podoba się konserwatystom. Jednak w przeciwieństwie do pierwszej opcji, ta nie pozwala na inwestycje w szkolenia i infrastrukturę, które zdaniem wielu ekspertów są niezbędne, a w przypadku braku możliwości wyboru szkoły, utrudnia wykorzystanie szkół publicznych jako dostawców usług.

3. Opieraj się na istniejącym systemie. Na przykład, finansowany z funduszy federalnych program Head Start mógłby zostać rozszerzony tak, by służył wszystkim ubogim i bliskim ubóstwa dzieciom przez co najmniej dwa lata. Program Head Start powinien być rozszerzony na część dnia i część roku, aby zaspokoić potrzeby pracujących rodziców. Obecny program służy mniej niż połowie wszystkich kwalifikujących się ubogich dzieci, z których większość uczęszcza do programu przez jeden rok, zazwyczaj w wieku 4 lat. Ponadto, jak argumentowała historyk edukacji Diane Ravitch, Head Start nie ma silnego komponentu edukacyjnego. W ostatnich latach klasa średnia i rodziny zamożne zapisały swoje dzieci do przedszkoli w rekordowej liczbie; dwa razy więcej dzieci w wieku od 3 do 5 lat jest zapisywanych do przedszkoli w rodzinach o dochodach powyżej $75,000 niż w rodzinach o dochodach poniżej $10,000. Chociaż pierwotnym założeniem programu było zapewnienie dzieciom z biednych rodzin „dobrego startu”, już go nie otrzymują.

Wszystkie te opcje, jeśli zrobione dobrze, byłyby kosztowne. Na przykład, wysokiej jakości dwuletni program z pełnym dofinansowaniem dla rodzin zarabiających do 30,000 dolarów mógłby kosztować aż 30 miliardów dolarów rocznie – około 18 miliardów dolarów więcej niż obecnie wydajemy na poziomie federalnym. Polityka zawsze będzie przemawiać za tym, by służyć większej liczbie dzieci przy niższym koszcie na dziecko. Jednak w ostatecznym rozrachunku ta politycznie satysfakcjonująca strategia może okazać się nieskuteczna, ponieważ niedrogie programy są zazwyczaj również nieefektywne. Z dziesięcioleci badań wynika, że przy ograniczonych zasobach lepiej jest zapewnić mniejszej liczbie dzieci wysokiej jakości program, który obiecuje poprawę ich wyników w szkole i późniejszy sukces, niż rozdzielać pieniądze szerzej. W ostatnich debatach budżetowych podkreślano znaczenie wykorzystania 2,6 biliona dolarów przewidywanej nadwyżki budżetu federalnego w celu „ratowania” Social Security. Jednak inwestycja w ludzi, zwłaszcza w małe dzieci, przynosi równie duże lub większe zyski, jak inwestycja w kapitał materialny. Stopy zwrotu z edukacji gwałtownie wzrosły od późnych lat 70-tych, a oceny programów wczesnego dzieciństwa sugerują, że w rzeczywistości oszczędzają one pieniądze podatnika w dłuższej perspektywie.

Uczynienie dzisiejszych dzieci bardziej produktywnymi i lepiej radzącymi sobie z wykorzystaniem nowych technologii może stworzyć znacznie silniejszą gospodarkę niż inwestowanie wszystkich naszych zasobów w kapitał finansowy. Jednak na dzieci poniżej piątego roku życia wydajemy niewielki ułamek wszystkich zasobów federalnych, a zaangażowanie to może jeszcze bardziej zmaleć ze względu na ścisłe limity budżetowe na wydatki uznaniowe. Jeśli chcemy przygotować się na emeryturę pokolenia wyżu demograficznego, musimy nie tylko więcej oszczędzać, zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo – musimy więcej inwestować w jedynych ludzi, którzy będą w pobliżu, aby pokryć koszty tej emerytury: dzisiejsze małe dzieci.

Drukuj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.