Słyszałeś o idealnych, obierających się falach, egzotycznej przyrodzie i niesamowitej kulturze Kostaryki. Ale jak wygląda dzień w drodze z rodziną Rise Up? Holly dołączyła do nas jako gość na jednym z naszych epickich kostarykańskich odosobnień z surfingu i jogi. Oto sneak peek na to, czego możesz się spodziewać z jej perspektywy.
Co składa się na dzień na Rise Up Costa Rica Retreat?
Każdy dzień był nieco inny i często zależał od pływów – co było świetne, ponieważ utrzymywało rzeczy bardzo interesujące! Zazwyczaj wstawaliśmy dość wcześnie, jedliśmy lekką i zdrową przekąskę i kawę, a następnie ładowaliśmy się do kilku ciężarówek na poranną sesję surfingową. Po świetnej pierwszej sesji wracaliśmy na zajęcia jogi lub analizę wideo, jedliśmy lunch, a potem wracaliśmy na wodę.
Chociaż dni zawsze były trochę inne, zawsze mogliśmy liczyć na niesamowite jedzenie, relaksującą i regenerującą jogę oraz świetne towarzystwo – a pogoda też była idealna.
– – – –
Co było dla ciebie najważniejszym punktem podróży?
Ciężko wybrać tylko jedną rzecz! Bardzo podobało mi się poznawanie ludzi z całego świata, w tym instruktorów/personelu, którzy mieli takie same zainteresowania jak ja; i było wystarczająco dużo czasu, aby spędzać go z ludźmi. Mój surfing bardzo się poprawił w ciągu tego tygodnia, co było wspaniałe, więc ostatnie kilka dni wspaniałych surfów było dla mnie niezapomnianym przeżyciem. Pojechałem również na wycieczkę z moim tatą, który mieszka po drugiej stronie kraju, więc dzielenie się tym doświadczeniem z nim było niesamowicie wyjątkowe.
Inne atrakcje, które przychodzą mi na myśl, to jazda konna na plaży z lokalnym rolnikiem, a następnie zjedzenie lunchu na farmie z jego rodziną, kilka epickich fal imprezowych i jednodniowa przejażdżka łodzią, która została doskonale zaplanowana pod koniec tygodnia, kiedy wszyscy byliśmy ze sobą zaznajomieni.
– – –
Komu poleciłbyś ten wyjazd?
Polecałbym ten wyjazd każdemu, kto chce:
- odwiedzić niesamowite i odległe miejsce
- uczyć się lub poprawić swój surfing i,
- każdemu, kto chce się nauczyć lub poprawić swoją jogę.
Byłem zdecydowanie najmłodszą osobą na mojej wycieczce, a mój tata był najstarszy, i to było fantastyczne dla nas obu. Nie powiedziałbym, że jest to dokładnie „relaksująca” podróż, ponieważ jesteś w ruchu przez prawie cały czas, ale jest to rodzaj podróży, w której nawet gdy jesteś zmęczony o 5 rano, nie chcesz niczego przegapić!
.