Dom ostatniego cara – Romanowowie i historia Rosji

Narodziny i śmierć Pawła Pietrowicza Romanowa wciąż są przedmiotem kontrowersji. Tożsamość jego ojca jest nadal gorąco dyskutowana przez uczonych, a stopień zaangażowania w jego zabójstwo najstarszego syna, Aleksandra Pawłowicza (późniejszego cara Aleksandra I), pozostaje niejasny. W życiu Pałacu Aleksandryjskiego odgrywał on rolę drugoplanową, ale jego życie i śmierć są mimo to interesujące i warte rozważenia. Odkąd został następcą swojej matki, Katarzyny Wielkiej, panuje tendencja do odrzucania go tak jak ona, zarówno pod względem osobistym, jak i politycznym. Ten pogląd jest obecnie zastępowany bardziej wyważonym. Jako polityk i car Paweł Pietrowicz był bez wątpienia nieudacznikiem. Jako człowiek miał wiele godnych podziwu cech i pod wieloma względami był lepszym człowiekiem niż jego znakomita matka. Ojcostwo i dzieciństwo
Zanim się urodził w 1754 roku, dwór carycy Elżbiety Pietrowny, córki Piotra Wielkiego, huczał od plotek na temat matrymonialnych wybryków „Młodego Dworu” Wielkiego Księcia Piotra i jego żony, Wielkiej Księżnej Katarzyny, czyli Jekateriny. Byli oni małżeństwem od ponad ośmiu lat i do tej pory nie doczekali się potomka. Wielki książę, który później miał rządzić jako car Piotr III, był fizycznie niezdolny do skonsumowania małżeństwa ze swoją drugą kuzynką, księżniczką Zofią z Anhalt-Zerbst. W końcu jeden z dworzan zaproponował mu chirurgiczne rozwiązanie tego problemu. Ten dworzanin, Siergiej Sałtykow, był podobno kochankiem wielkiej księżnej Katarzyny. W rzeczywistości, pamiętniki tej Wielkiej Księżnej, która miała zostać carycą Katarzyną II, znaną również jako Katarzyna Wielka, silnie sugerują, że ojcem Pawła był Siergiej Sałtykow.
Co wiadomo jest to, że Katarzyna urodziła swoje pierwsze dziecko w warunkach, które byłyby przerażające dla każdej kobiety, niezależnie od jej okoliczności. Została umieszczona w pokoju obok carycy, a jej dziecko zostało jej odebrane chwilę po przecięciu pępowiny. W pokoju panował zaduch i przez wiele godzin nie podjęto żadnych prób oczyszczenia, ogrzania, nakarmienia, pocieszenia czy udzielenia pomocy medycznej młodej Wielkiej Księżnej. Zamiast tego krwawiła, pociła się od chłodu otwartych okien i pragnęła. Brakowało jej sił, by wezwać pomoc lub wrócić do swojego pokoju. Nie trzeba dodawać, że nie zapewniono matce i synowi czasu na nawiązanie więzi.
Ale co z kontrowersjami dotyczącymi ojcostwa Pawła? Większość współczesnych historyków uważa, że istnieje wiele dowodów na to, że Dom Romanowów wymarł wraz z wnukiem Piotra Wielkiego, Piotrem III. Powołują się oni na fakt, że Piotr Feordorowicz nie spłodził dzieci z powodu swoich kochanek i wyznawanego przez niego wstrętu do Katarzyny. Jego wczesna impotencja była znana na dworze, a po jego operacji, bezpłodność była również podejrzewana.

Poza badaniami genetycznymi, nie ma sposobu, aby ostatecznie udowodnić ojcostwo Pawła Pietrowicza. Pomimo historycznego konsensusu co do ojcostwa Sergiusza Sałtykowa, istnieją doskonałe argumenty za ojcostwem Piotra III w synu Katarzyny. Po pierwsze, istnieje podobieństwo między innymi Romanowami a Pawłem. Katarzyna Wielka, należąca do ogromnego rodu Schleswig- Holstein- Gottorp, nie była genetycznie spokrewniona z domem cesarskim. Jej macierzyństwo nigdy nie było wątpliwe. Istniały też liczne podobieństwa fizyczne i osobowościowe między Pawłem i Piotrem III. Po drugie, Piotr III, którego z pewnością nie można było nazwać miłośnikiem ludzi, nigdy nie zaprzeczył ojcostwu. Jego nienawiść do żony była intensywna. Gdyby podejrzewał, że Paweł jest spłodzony gdzie indziej, mógłby łatwo zadenuncjować Katarzynę jako cudzołożnicę. Nie zrobił tego. Po trzecie, niektórzy historycy uważają, że sugestia Katarzyny o ojcostwie Sałtykowa była próbą zminimalizowania jej winy za zamordowanie Piotra III przez jej partyzantów. Według tej teorii, mogła ona zlecić zabójstwo Piotra, ale nie chciała stwarzać pozorów, że zamordowała ojca swojego syna. Wreszcie, Katarzyna Wielka była jednym z najbardziej zręcznych polityków na świecie. Jej pozycja w ówczesnej Rosji była w najlepszym razie chwiejna, a jej jedyną nadzieją na awans było utrwalenie dynastii Romanowów. Czy mamy uwierzyć, że ta najbardziej ambitna z kobiet naraziłaby na szwank swoje nadzieje i marzenia, nie wypełniając funkcji dynastycznej?
W dzieciństwie, temat ojcostwa Pawła był nieistotny. Był on na przemian tłamszony czułością przez wielką ciotkę, carycę Elżbietę Pietrowną, i zaniedbywany. Jego opiekunowie nie poświęcali czasu na kształtowanie jego charakteru, a jego dieta była uboga w składniki odżywcze, pomimo bogactwa rodziny. Pozbawiony możliwości związania się z którymkolwiek z rodziców i często chorowity, osiągnął dorosłość jako ignorowany, ale bardzo potrzebny, syn panującej carycy Katarzyny Wielkiej.
Pierwsze małżeństwo
Katarzyna stanęła przed dylematem związanym z jej synem. Potrzebowała go żywego i zdrowego, aby utrzymać swoje kruche stosunki z rodziną Romanowów. Z drugiej strony, ona i Paweł gardzili sobą i nie ufali sobie. Co najważniejsze, on obarczał ją odpowiedzialnością za zamordowanie jego ojca, cara Piotra III, w 1762 roku. Ona uważała go za głupiego i brzydkiego. To ostatnie było z pewnością prawdą, ale nie to pierwsze. Coś trzeba było zrobić z Pawłem, a caryca nie mogła dzielić się z nim władzą, ani szkolić go na męża stanu. Postanowiła więc, że powinien się ożenić, aby mieć go czym zająć.

W tym czasie w Europie, Niemcy, które nie zostały zjednoczone aż do XIX wieku pod rządami Bismarka, były pełne małych księstw. Państwa te, w tym należący do Katarzyny Anhalt-Zerbst, zapewniały reszcie Europy stały dopływ królewskich partnerek do małżeństw. Tak więc to właśnie w Niemczech Katarzyna znalazła narzeczone dla swojego syna.
Pierwszą, która poślubiła Pawła była księżniczka Wilhelmina z Hesji-Darmstadt, która przyjęła rosyjskie nazwisko Natalia Aleksiewna, po ślubie 29 września 1773 roku. Początkowo wszystko było dobrze, Paweł był szczęśliwy, a Natalia oczarowywała wszystkich. Nie trwało to jednak długo, gdyż nowa Wielka Księżna wcale nie była taka, na jaką wyglądała. Po pierwsze, nie była lojalna, gdyż wkrótce wzięła sobie za kochanka najlepszego przyjaciela Pawła. Następnie, miała ambicje Katarzyny i zainteresowanie polityką, ale brakowało jej umiejętności i bystrości teściowej.
Na szczęście dla rodziny cesarskiej, ale na nieszczęście dla Natalii, zmarła ona przy porodzie w kwietniu 1776 roku. Nie była w stanie urodzić dziecka, więc jej dziecko również zmarło. Paweł, który gardził swoją żoną tak, jak jego ojciec nienawidził swojej narzeczonej, w wieku 21 lat został wdowcem.
Szczęśliwe małżeństwo
Szczęśliwe małżeństwa, które odróżniały Romanowów od innych domów panujących w tym okresie, rozpoczęły się od małżeństwa Pawła 26 września 1776 roku. Drugą niemiecką panną młodą była księżniczka Zofia Dorothea z Wirtembergii, urodzona 25 października 1759 roku. Księżniczka, która przyjęła rosyjskie nazwisko Maria Feodorowna, była poważna i celowa. W ciągu 22 lat ona i Paweł mieli w sumie 10 dzieci. Był to wyczyn królewskiego porodu, któremu niewielu mogło dorównać. Para pozostała sobie oddana do końca życia. W późniejszym okresie życia Paweł miał dwie kochanki. Szczególnie bolesny dla Marii Feodorowny był jego związek z jedną z panien do towarzystwa, ponieważ ta druga kobieta była jej przyjaciółką. Związek Pawła z młodą kobietą w ciągu ostatnich trzech lat jego życia, który rozpoczął się, gdy miała ona 19 lat, nosi znamiona kryzysu wieku średniego. Mimo to, jak na ówczesne standardy, ich małżeństwo zostało uznane za udane i szczęśliwe.
Na uwagę zasługuje również fakt, że wszystkie dzieci Pawła zapamiętały go jako czułego, opiekuńczego rodzica. Maria Feodorowna potrafiła być chłodna i zdystansowana, widując ich tylko z oficjalnymi wizytami. Jej mąż był znany z tego, że robił wszystko, aby włączyć swoje dzieci do codziennej rutyny. W tym zatriumfował nad własnym emocjonalnie jałowym wychowaniem, dając tak hojnie to, czego sam nigdy nie otrzymał. Jak na władcę, który był bardzo złagodzony, Paweł jest ściśle związany z czterema rosyjskimi pałacami o znaczeniu historycznym. Są to Pawłowsk, Gatchina, nasz własny Pałac Aleksandra i Michajłowski.
W 1777 roku, wraz z narodzinami ich pierwszego dziecka, Aleksandra, para otrzymała Pawłowsk, nazwany, oczywiście, dla Pawła. W tym czasie był to tandetny prezent, zwłaszcza w porównaniu z bardziej bogatymi skarbami, które Katarzyna gromadziła na swoim ulubionym Potemkinie. Dzięki gospodarności i sprytowi żony Paweł odtworzył posiadłość jako arcydzieło. Dzisiaj, dzięki pracy wielu Rosjan, amerykańskiej pisarki Suzanne Massie i innych, Pawłowsk został przywrócony do swojej przedrewolucyjnej świetności. Jest to „must see” dla każdego, kto podróżuje w okolice Petersburga.
W 1783 roku para urodziła swoją pierwszą córkę, Aleksandrę. W odpowiedzi Katarzyna podarowała swojemu synowi i synowej Gatchinę, kolejną posiadłość poza Petersburgiem. Gatchina stała się ich głównym domem w późniejszym okresie panowania Katarzyny. To właśnie tutaj Paweł oddawał się swojej paradomanii, nieustannie musztrując swoich żołnierzy z pruską precyzją. Ponieważ Paweł często był za to krytykowany, warto podkreślić, że był on dorosłym mężczyzną, mężem i ojcem, któremu pozwolono na niewielki udział w „rodzinnym interesie”. Winą za to zachowanie należy obarczyć Wielką Katarzynę, która nie była tak wspaniałym rodzicem. W późniejszych latach Gatchina stała się domem Aleksandra III i jego syna, cesarskiego następcy, Michaiła Aleksandrowicza. Tsar Rosji, 1796 – 1801
Katarzyna Wielka zmarła nagle 6 listopada 1796 roku. Chociaż wyraziła zamiar, by jej następcą został Aleksander, nigdy go nie zrealizowała. W ten sposób, w wieku 42 lat, Paweł Pietrowicz został carem całej Rosji. Od razu zabrał się do pracy, aby jak najbardziej zniweczyć dzieło swojej matki. Kierowała nim małostkowość i przekora, dwie cechy, które jego matka trzymała pod kontrolą, jeśli chodzi o politykę.
Jego pierwsze działania jako cara były jednak podyktowane bystrą analizą wad prawa sukcesji ustanowionego przez jego pradziadka. Piotr Wielki uważał, że rosyjscy carowie powinni mieć możliwość wyboru swoich następców. W praktyce polityka ta okazała się zgubna dla stabilności Rosji. Spowodowała trzy rewolucje pałacowe w XVIII wieku, w wyniku których Piotr II, Iwan VI i Piotr III zostali obaleni. W wyniku niestabilności dynastii Romanowów dynastia straciła znaczny prestiż. Aby to naprawić, nowy car wydał manifest, w którym prawnie oddzielił rodzinę cesarską od reszty imperium i ustanowił uporządkowaną sukcesję do tronu w linii męskiej. Prawo Pawłowe, jak je nazywano, stanowiło ważny rosyjski wkład w oświeceniowy okres historii Europy. Dla szlachty Paweł był plagą. Przyznawał tytuły losowo i starał się zlikwidować większość przywilejów, które zdobyli pod rządami Katarzyny. Pawłowi brakowało jednak politycznego obycia. Katarzyna nigdy nie przyznała nagrody ani nie ukarała go bez dokładnego przemyślenia. Zaślepiony nienawiścią do swojej matki i nie mając jej jako dostępnego celu dla swojego gniewu, car uderzył w jej zwolenników, arystokrację. Naturalnie, ci potężni ludzie zaczęli spiskować przeciwko carowi, który tak kochał chłopów i tak im nie ufał. Depozycja i morderstwo
Plany usunięcia Pawła z urzędu cara powstawały przez co najmniej rok, zanim ostatnia rewolucja pałacowa w Rosji faktycznie miała miejsce. Wśród głównych spiskowców byli szef Policji Państwowej, hrabia Pahlen, oraz ostatni kochanek Katarzyny, politycznie niepoprawny hrabia Płaton Zubow. Stopień zaangażowania Aleksandra Pietrowicza nigdy nie zostanie do końca wyjaśniony, ponieważ judaszowy Pahlen zniszczył w swoim gabinecie wiele dokumentów, które mogłyby wyjaśnić tę sprawę. Wiadomo natomiast, że spisek zamachowy zawiązany w 1800 r. upadł na skutek wydalenia przez Pawła zagranicznych dyplomatów, w tym współpracującego z nim ambasadora brytyjskiego. W nocy 12 marca 1801 roku Pahlen, hrabia Bennigsen oraz bracia Zubow, Mikołaj i Płaton, w asyście współkonspiratora, niewiernego adiutanta Pawła, weszli do Zamku Michajłowskiego. Zastali puste łoże cara. Pijani spiskowcy znaleźli głowę państwa ukrytą za parawanem w swojej komnacie. W alkoholowym szale przystąpili do mordowania człowieka, któremu przysięgali wierność. Tak zginął Paweł Piotrowicz Romanow, który odszedł z tego świata w okolicznościach równie pozbawionych miłości, jak jego wejście.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.