- Share
- Post on facebook wall
- Share on twitter
- Share via Email
- Pin to Pinterest
- Share on Google Plus
Czy Japonia jest najbardziej szalonym miejscem na Ziemi? Musi być.
Zapomnijmy na chwilę o dziewczynach z Harajuku, cosplayu, lolitkach, J-popie, fetyszyzowanych automatach, hipertechnicznych toaletach i dziwacznej schludności miast, które ze względu na swój rozmiar powinny być zanieczyszczonymi dziurami piekielnymi.
Skoczmy od razu do kawiarni dla pokojówek. Bo jeśli kiedykolwiek potrzebowałeś dowodu na to, że pozornie spięte, pracowite i tradycyjne społeczeństwo może mieć niespodziewanie dziwaczne podbrzusze, to właśnie kawiarnie dla pokojówek.
Porozmawiajmy o Meow-Meow, mojej gospodyni w kawiarni dla pokojówek, która w tej chwili nie wygląda na zachwyconą. Jeszcze kilka sekund temu była cała w uśmiechach i entuzjazmie, ale fasada zaczyna pękać.
„Ty też to robisz!” krzyczy.
Dostawaj najnowsze wiadomości i aktualizacje prosto do swojej skrzynki odbiorczej.
Podając swój e-mail, zgadzasz się na warunki i politykę prywatności Fairfax Media.
„Um… okay,” mówię i samoświadomie dołączam do Meow-Meow w śpiewaniu słodkiej piosenki, którą kieruje w stronę mojego piwa, przypuszczalnie próbując… właściwie, nie mam pojęcia, co to jest próba zrobienia. I nie wiem, jakie są słowa tej piosenki; ja tylko wydaję jakieś dźwięki. I tak naprawdę nie dostałem ruchów tanecznych, które idą z tym w parze; po prostu miotam się dookoła.
Bill Murray mógł myśleć, że zgubił się w tłumaczeniu siedząc w lobby tokijskiego hotelu, ale najwyraźniej nigdy nie był tutaj, do kawiarni pokojówki Mai Dreamin’ w tym samym mieście.
Co to jest kawiarnia pokojówki? Cóż, jestem w jednej i nadal nie bardzo wiem. Prawie łatwiej jest mówić o tym, czym nie jest.
Nie jest to restauracja, chociaż można tam dostać jedzenie. Nie jest to bar, chociaż można kupić mocnego drinka – i będzie potrzebny. To nie teatr, choć są tu przedstawienia. I nie jest to fetyszowa melina, chociaż urok jest niejasno seksualny.
Kawiarnie Maid zaczęły wyrastać na początku lat 2000 w Akihabara, tętniącej życiem, świecącej dzielnicy elektroniki w Tokio. Zainspirowane fascynacją mieszkańców mangą i anime, kawiarnie te są krainą fantazji dla Japończyków zwanych „otaku”, a my nazywamy je nerdami.
Dziewczyny, które tam pracują – a pracują tam tylko dziewczęta – ubierają się w hiperrealistyczny sposób, w jaki ubierałyby się postacie z mangi, w krótkie falbaniaste sukienki, podkolanówki i kocie uszy. To tak, jakbyś jadł posiłek wewnątrz animacji mangowej, co, jeśli lubisz tego typu rzeczy, jest bardzo pociągające.
Dziewczyny prowadzą kawiarnie jak swoje osobiste zabawki. Klienci, wszyscy zwróceni twarzą do przodu, są albo zawstydzająco wychwalani, dokuczani, ignorowani lub bezpośrednio wykorzystywani, w zależności od kawiarni i nastroju pokojówki.
Klienci w Mai Dreamin’ mogą zamówić jedzenie, a pokojówka narysuje na nim uśmiechniętą kocią twarz. Mogą zamówić napoje, do których będą śpiewać. Za dodatkowe 500 jenów mogą zagrać w grę Jenga przeciwko wybranej pokojówce.
W kawiarniach dla pokojówek nie ma okien. Nie wolno robić zdjęć. Klienci są wyraźnie poinformowani, aby nie dotykać pokojówek, ani nie pytać o ich numery telefonów. Ale to nie jest obskurne. Faceci przyprowadzają swoje dziewczyny. Koledzy z pracy przychodzą w przerwie na lunch.
Jest około 30 klientów w Mai Dreamin’ dzisiaj, wszyscy mężczyźni, wszyscy siedzą na różowych krzesłach jedząc lody sundaes ozdobione kocimi twarzami, podczas gdy pięć dziewcząt w falbaniastych strojach pokojówek śpiewa i tańczy na małej różowej scenie.
Pokojówki witają nowych przybyszów krzykiem „Irasshaimase!”, przed ukłonem i przedstawieniem się. „Nazywam się Meow-Meow,” mówi jedna do mnie. „Jestem kotem!”
Oczywiście, że jesteś. Nie mam możliwości dokładnego opisania tego, co dzieje się przez godzinę, którą spędzam w Mai Dreamin’, ponieważ nic z tego nie rozumiem. Pokojówki krzyczą na siebie nawzajem i od czasu do czasu udają, że są kotami. Klienci siedzą głównie w zdziwionej ciszy, a od czasu do czasu biją brawo.
Pudełko lucky dip jest podawane dookoła. Meow-Meow nuci słodką melodię, gdy każdy klient grzebie w pudełku i wyciąga kartę. Osoba obok mnie wygrywa zapalniczkę do papierosów. Ja wygrywam zdjęcie pokojówki. Wynik.
„To jest Chi-Chi,” Meow-Meow mówi do mnie, wskazując na zdjęcie. „Ona jest bardzo słodka. Veeeeeeery cute. Tak?”
„Tak,” I nod.
Meow-Meow uśmiecha się, zadowolony. Potem przechodzi do następnego frajera i znów zaczyna śpiewać.
Czy Japonia jest najbardziej szalonym miejscem na Ziemi? Musi być.
Czy byliście w kawiarni dla pokojówek w Japonii? Albo widziałeś tam coś równie dziwacznego? Czy uważasz, że jest to najbardziej szalone miejsce na Ziemi?
Email: [email protected]