Jesienią 1888 roku, w samym środku makabrycznego ciągu morderstw, Central News Office w Londynie, Scotland Yard i urzędnicy państwowi zaczęli otrzymywać ciąg listów.
„Drogi Szefie”, jeden z nich, datowany na 25 września, zaczynał się. „Ciągle słyszę, że policja mnie złapała, ale jeszcze nie chce mnie naprawić”. Ten drwiący list, napisany czerwonym atramentem, był po raz pierwszy podpisany nazwiskiem, które przyprawiało o dreszcze całe pokolenia: „Kuba Rozpruwacz.”
Władze ostatecznie otrzymały setki listów, z których większość była oczywistymi oszustwami, rzekomo od seryjnego mordercy. Ale wśród badaczy trwa zażarta debata, czy te pierwsze listy otrzymane przez władze były autentyczne. Teraz, jak donosi George Dvorsky z Gizmodo, lingwista sądowy doszedł do wniosku, że przynajmniej dwa z tych listów zostały prawdopodobnie napisane przez tę samą osobę – i tą osobą prawdopodobnie nie był Kuba Rozpruwacz.
Zgodnie z komunikatem prasowym, badacz z Uniwersytetu w Manchesterze, Andrea Nini, postanowił przeanalizować 209 listów podpisanych przez Kubę Rozpruwacza, w tym dwa z najwcześniejszych i najważniejszych pism. Jednym z nich jest list „Drogi Szefie”, w którym morderca obiecuje, że obetnie uszy kolejnej ofierze. W rzeczywistości, następna ofiara miała odcięty jeden płatek ucha. Druga to zakrwawiona pocztówka, która zapowiada podwójne morderstwo i odnosi się do zabójcy w trzeciej osobie jako „Saucy Jacky.”
Zastosowując techniki kryminalistyczne, Nini zbadał teksty, stwierdzając, że zarówno „Dear Boss”, jak i „Saucy Jacky” dzielą pewne charakterystyczne konstrukcje językowe, w tym frazę „to keep back” zamiast „withhold”. Badania ukazały się w czasopiśmie Digital Scholarship in the Humanities.
„Nawet jeśli list 'Dear Boss’ nie był w domenie publicznej, kiedy otrzymano pocztówkę Saucy Jacky, prezentują one poziom językowego podobieństwa – pod względem kombinacji wspólnych słów – który jest znacznie wyższy niż można by się spodziewać, gdyby były one zupełnie niepowiązane” – mówi Nini do Dvorsky’ego. „Kombinacja słów wspólnych między dwoma listami jest charakterystyczna, tak, że nie można oczekiwać, że są one wspólne przez przypadek sam.”
Zgodnie z komunikatem prasowym, poprzednia analiza pisma ręcznego również połączyła dwa listy do tego samego pisarza. Ale Nini odkrył, że analiza lingwistyczna prawdopodobnie połączyła te dwa listy z trzecim, znanym jako „Moab i Midian” tekstem. Ten list od dawna był uważany przez niektórych badaczy za oszustwo.
Jeśli „Dear Boss”, „Saucy Jacky” i „Moab i Midion” są powiązane, to uwiarygadnia „teorię dziennikarską”, że wczesne listy – w tym te, które ukuły termin Jack the Ripper – zostały napisane przez londyńskich dziennikarzy, aby utrzymać historię przy życiu. Teoretycy od dawna uważają, że mógł za tym stać reporter Central News Agency o nazwisku Thomas Bulling. Inny dziennikarz o nazwisku Fred Best jest również prawdopodobnym podejrzanym o napisanie listów.
Jeśli listy były oszustwem, a żaden morderca nie skontaktował się z władzami i nie nazwał się „Kubą Rozpruwaczem”, oznacza to, że po 130 latach badań i śledztw nadal wiemy bardzo niewiele o morderstwach i o tym, czy pięć rzekomo „kanonicznych” ofiar Kuby Rozpruwacza z 11 morderstw popełnionych w londyńskim East Endzie, znanych jako „morderstwa w Whitechapel”, jest ze sobą powiązanych.
Cold case though it may be, this doesn’t mean people are not still trying to crack the mystery. Dwadzieścia pięć lat temu badacze odkryli dziennik prowadzony przez handlarza bawełną z Liverpoolu Jamesa Maybricka, w którym przyznaje się on do zabicia pięciu kobiet w londyńskim East Endzie i jeszcze jednej w Manchesterze. Podpisał pamiętnik jako „Kuba Rozpruwacz”. Chociaż pamiętnik od dawna uważany był za wyrafinowane fałszerstwo, a jeden człowiek przyznał się nawet do jego stworzenia, w zeszłym roku niektórzy „Rozpruwacze” twierdzili, że mają dowody na to, że pamiętnik został znaleziony pod deskami podłogowymi w domu Maybricka, co zdaje się potwierdzać jego autentyczność.
Również w zeszłym roku członkowie zespołu, który odkrył grób Ryszarda III w Leicester, podjęli nieudaną próbę odnalezienia i ekshumacji grobu Mary Kelly, powszechnie uważanej za ostatnią ofiarę Kuby Rozpruwacza.