W latach 70-tych śpiewaliśmy razem z hitem za hitem od kultowych piosenkarzy i muzyków, takich jak Elton John, Fleetwood Mac i The Eagles. Ale raz na jakiś czas, piosenka zdołała wznieść się na szczyty list przebojów od artysty, który pojawił się niespodziewanie, jak „Kung-Fu Fighting” od… whatshisname?
Byli jak spadające gwiazdy na psychodelicznym niebie. Ale tak szybko jak się pojawiały, zachwycając nas swoim funkowym groovem, tak szybko znikały. Te piosenki może nie doprowadziły do niesamowitych karier muzycznych, ale przynajmniej przez jedną piękną chwilę, sprawiły, że wszyscy byliśmy bardzo, bardzo szczęśliwi. Oto 20 naszych ulubionych „one-hit wonders” z lat 70. A dla większej nostalgii, sprawdź 25 powodów, dla których cieszymy się, że dorastaliśmy w latach 70.
1 „Stuck in the Middle With You” zespołu Stealers Wheel
Gerry Rafferty, wokalista-songwriter ze Stealers Wheel, który napisał ten przebój, najwyraźniej miał go na myśli jako parodię paranoi Boba Dylana, a przynajmniej tak dowiedzieliśmy się z jego nekrologu w The Telegraph. Według gazety, Rafferty był w „całkowitym niedowierzaniu, że jego parodia, skomponowana jako niewiele więcej niż żart, ale z chwytliwą popową aranżacją, uderzyła w złoto, sprzedając się w ponad milionie egzemplarzy.” Czasami są to ci, których najmniej się spodziewasz. A jeśli chodzi o więcej wspomnień z lat 70-tych, oto 20 niesamowitych zdjęć, z którymi każdy dzieciak z lat 70-tych może się identyfikować.
2 „Brandy (You’re a Fine Girl)” zespołu Looking Glass
To z łatwością najsłynniejsza piosenka, jaką kiedykolwiek napisano o niezdolności marynarza do zaangażowania się. Jedyną rozczarowującą częścią było dowiedzenie się, że nie jest ona oparta na prawdziwym związku, co było wielką plotką krążącą wśród fanów muzyki w latach 70-tych.
Zgodnie z miejską legendą, w New Jersey znajduje się nagrobek z nazwiskiem „Mary Ellis,” która była podobno panną, która zmarnowała swoje życie czekając na marynarza, którego kochała, aby do niej wrócił. Cóż, autor piosenki „Brandy” Elliot Lurie przyznał w wywiadzie dla Tennessean, że cała ta historia jest zmyślona. Piosenka została nazwana na cześć dziewczyny z liceum, której imię brzmiało Randy przez R, ale zmienił je na Brandy, ponieważ brzmiało to bardziej jak barmanka, która może zakochać się w marynarzu. Teraz jesteśmy tak samo zdruzgotani jak Brandy i tak w kółko.
3 „Dancing in the Moonlight” King Harvest
Jak na piosenkę tak odświętną i podniosłą, „Dancing in the Moonlight” z pewnością miał przygnębiającą historię pochodzenia. Według klawiszowca zespołu i głównego autora tekstów, Shermana Kelly’ego, inspiracją do napisania tej piosenki było pobicie go przez złośliwy gang podczas wizyty na karaibskiej wyspie. Kiedy leżał w szpitalu dochodząc do siebie, „wyobraził sobie alternatywną rzeczywistość”, jak wyjaśnił na swojej stronie internetowej. „Marzenie o spokojnej i radosnej celebracji życia”. Wow. To jest o wiele głębsze niż to, co myśleliśmy podczas naszych licealnych potańcówek w latach 70-tych. I aby uzyskać więcej na temat tej groovy dekady, sprawdź 25 Huge Bands from the ’70s You Totally Forgot Existed.
4 „Afternoon Delight” by Starland Vocal Band
Jeśli nie wiesz jeszcze, o czym jest ta piosenka, nie będziemy tymi, którzy ci ją złamią. Spoiler alert: To nie jest o rakietach w locie. Zdobyła dwie nagrody Grammy i została nazwana jedną z najseksowniejszych piosenek wszech czasów przez Billboard, ale Starland Vocal Band nigdy nie mógł powielić sukcesu „Afternoon Delight”.”
5 „I Love the Nightlife (Disco 'Round)” Alicia Bridges
Jedna z najlepszych piosenek dyskotekowych, jakie kiedykolwiek nagrano o zostawieniu swojego mężczyzny, aby pójść na dyskotekę, została, jak na ironię, napisana przez dwie kobiety, które nie były aż tak bardzo zainteresowane dyskoteką: piosenkarkę Alicię Bridges i jej partnerkę w pisaniu tekstów, Susan Hutcheson.
Jak Bridges powiedziała Atlanta Magazine, „Patrzyłam na magazyn Billboard na wszystkie hity z disco w tytule.” Tak więc, ona i Hutcheson zdecydowali się zrobić swoje własne ujęcie. Piosenka okazała się hitem – jedynym w karierze Bridges, ale jej reakcja nie była taka, jak można by przypuszczać. „Kiedy to się stało, byłam przerażona”, powiedziała magazynowi. To tak jakby dowiedzieć się, że U2 nienawidzi ulic, które nie mają nazw! A jeśli chodzi o najlepsze przeboje następnej dekady, sprawdź 20 One-Hit Wonders Every ’80s Kid Remembers.
6 „Kung-Fu Fighting” by Carl Douglas
Niewiele piosenek z lat 70-tych – lub jakiejkolwiek innej dekady, dla tej sprawy – było tak zabawnych do śpiewania razem z nimi, jak ten przebój popowy o tematyce sztuk walki. Czy to te kopnięcia, które były szybkie jak błyskawica (a także trochę przerażające) lub część, w której są one posiekać je w górę, a następnie posiekać je w dół, teksty są po prostu ściana do ściany goofiness. Jasne, były utwory z lat 70-tych, które były bardziej złożone i muzycznie interesujące, ale nic, co wymagało od ciebie tańca podczas robienia karate chops. To był piorun w butelce. Nic dziwnego, że Carl Douglas nie mógł się z nią równać ponownie.
7 „The Hustle” Van McCoy
Van McCoy miał zaledwie 39 lat, gdy zmarł na atak serca, ale przed swoim przedwczesnym odejściem zdołał stworzyć pojedynczy największy utwór taneczny lat 70.
Despite jego one-and-done hit w przemyśle muzycznym, spuścizna McCoy żyje dalej: Za każdym razem, gdy ktoś się żeni, a wujek lub ojciec panny młodej ma kilka koktajli za dużo, poprosi DJ-a, aby zagrał „The Hustle”, aby mógł popisać się swoimi tanecznymi ruchami. To się już zdarzało i zdarzy się znowu – wiele, wiele razy.
8 „The Boys Are Back in Town” Thin Lizzy
To była jedna z 500 najwspanialszych piosenek wszech czasów Rolling Stone’a (i jedyny amerykański przebój irlandzkich hardrockowców), ale członkowie zespołu nawet nie chcieli jej wydać. „Początkowo nie zamierzaliśmy w ogóle umieszczać 'The Boys Are Back in Town’ na albumie Jailbreak” – powiedział kiedyś gitarzysta Scott Gorham w wywiadzie dla Classic Rock. „Ale potem management usłyszał ją i powiedział: 'Nie, w tej piosence jest coś naprawdę dobrego'”. Cieszymy się, że ktoś przemówił im do rozsądku – w przeciwnym razie nigdy nie usłyszelibyśmy o Thin Lizzy.
9 „O-o-h Child” by Five Stairsteps
Na świecie są dwa typy ludzi: 1) Ci, którzy usłyszeli „O-o-oh Child”, hit z lat 70. w wykonaniu Five Stairsteps w filmie Guardians of the Galaxy z 2014 roku i pomyśleli: „Wow! Jak mogłem nigdy wcześniej nie słyszeć tej piosenki? To jest piękne!” I 2) Ludzie, którzy usłyszeli „O-o-oh Child” w Guardians of the Galaxy i pomyśleli: „Wow! Jak to się stało, że minęło ponad 40 lat, odkąd słyszałem tę piosenkę? Zapomniałem, jakie to było piękne!”
10 „Play That Funky Music” by Wild Cherry
Hard-rockowy zespół Wild Cherry – którego nazwa została zainspirowana pudełkiem kropli na kaszel, które frontman Rob Parissi zobaczył podczas pobytu w szpitalu – występował pewnej nocy w klubie, gdy ktoś z publiczności krzyknął coś, co zmieniło ich życie. Gość był wyraźnie bardziej zainteresowany disco niż ciężkimi bitami Wild Cherry, więc krzyknął: „Zagraj trochę funkowej muzyki, biały chłopcze!”. Parissi od razu wiedział, że to idealny tytuł dla piosenki. Jasne, to był jedyny wielki przebój zespołu, ale za to ogromny. A jeśli nie masz dość nostalgii, zapisz się na nasz codzienny biuletyn i wyślij go prosto do swojej skrzynki pocztowej.
11 „You Light Up My Life” Debby Boone
W latach 70. była to najbardziej romantyczna piosenka w radiu. Kiedy zadebiutowała, wszyscy na świecie mówili: „To jest to! Wszyscy mogą już przestać pisać piosenki o miłości. Oficjalnie osiągnęliśmy szczyt piosenki miłosnej.”
„You Light Up My Life” spędziło 10 kolejnych tygodni na pozycji nr 1 na liście Billboard 100 w 1977 roku. I w głębi naszych serc, poważnie myśleliśmy, że 50 lat później, ludzie nadal będą mówić, „Cóż, oczywiście pierwszy taniec na moim weselu będzie, że Debby Boone piosenki. Chodzi mi o to, jaki mam inny wybór?”. Czasy naprawdę się zmieniają.
12 „Rock the Boat” by The Hues Corporation
Jedna z pierwszych piosenek disco, która trafiła na wielką skalę, „Rock the Boat” to w zasadzie tylko ta piosenka z Guys and Dolls, ale seksowniejsza i bardziej taneczna. Jeden z naszych ulubionych cytatów na temat tego klasyka disco pochodzi od członka zespołu St. Clair Lee, który powiedział podczas wywiadu z dziennikarzem Gary Jamesem, że była to piosenka „do której można się przytulić (do) lub można zaszaleć, jeśli się chce.” Dlaczego nie jedno i drugie? Jeśli cokolwiek mogło zainspirować szalone przytulanie, to było to „Rock the Boat.”
13 „How Long?” by Ace
Jeśli jesteście tacy jak my, prawdopodobnie dorastaliście myśląc, że ta piosenka jest o cudzołóstwie, lub przynajmniej o początku rozstania, kiedy jedna osoba odkrywa, że druga ją zdradza. Jak się okazuje, wcale nie o tym jest ta piosenka. Chodzi o basistę Ace’a, Terry’ego Comera, którego reszta zespołu odkryła niedawno, że dorabia sobie w innych grupach. Byli wściekli z tego powodu, więc napisali tę piosenkę, która niestety pozostała jedynym hitem Ace. A teraz wszystko, co możemy zobaczyć, gdy słuchamy „How Long?”, to basista o bardzo winnym wyglądzie, mówiący: „Chłopaki, chłopaki, mogę to wyjaśnić!”
14 „Hooked on a Feeling” Blue Swede
Oto kolejna piosenka, której Guardians of the Galaxy dostaje wiele kredytów za rozsławienie wśród millenialsów. Ale ci z nas, którzy dorastali w latach 70. śpiewali „ooga-chaka ooga-ooga” na długo przed tym, jak Chris Pratt połączył się z szopem i drzewem, aby uratować galaktykę. Mimo to, nikt z nas nie pamięta niczego innego, co Blue Swede zrobił przed lub po tym.
15 „All Right Now” by Free
„All Right Now” to po prostu kolejna historia miłosna o chłopaku, który spotyka dziewczynę i próbuje ją poderwać za pomocą okropnych linijek, takich jak: „Ruszajmy, zanim podniosą stawkę za parkowanie”. Bez obrazy dla tej piosenki, która ma zabójczy riff gitarowy i sprawia, że chcemy tańczyć za każdym razem, gdy ją słyszymy, ale zbyt dokładne wsłuchiwanie się w tekst może naprawdę sprawić, że zaboli nas głowa. Jakimś cudem bohater zabiera ją do siebie i mówi: „Nie sądzisz, że miłość może trwać?”. A ona na to, „Panie na górze!” A my na to, „Co się w ogóle dzieje? Czy on… Ja nie… To się robi bardzo zagmatwane.” Nic dziwnego, że po tym Free nie mógł wymyślić kolejnego przeboju.
16 „In the Summertime” Mungo Jerry
Nie trzeba być naukowcem od rakiet, aby zorientować się, że ta piosenka opowiada o byciu młodym i dobrej zabawie latem. Jak wyjaśnił kiedyś w wywiadzie jej autor Ray Dorset, „In the Summertime” to jego próba „wyczarowania celebracji życia, zwłaszcza jeśli jesteś młodą osobą: Jest wspaniały dzień, udało ci się zdobyć samochód – najlepiej ze zdjętym dachem – jeździsz po okolicy, a jeśli jesteś facetem, podrywasz dziewczyny”. Wystarczy posłuchać go ponownie, by przenieść się w beztroskie czasy młodości lat 70-tych. Jeśli Mungo Jerry miałby mieć jeden przebój, to jest to dobry przebój.
17 „Do You Wanna Make Love” Peter McCann
„Do You Wanna Make Love” to piosenka o intymności tak słodka i uroczo niewinna, że nawet nie wystraszyła nas, gdy nasi rodzice zaczęli ją śpiewać. Być może już nigdy więcej nie usłyszymy o Peterze McCannie, ale tyle mu damy.
18 „Magic” by Pilot
Każda piosenka, która zaczyna się od słów „Ho, ho, ho, it’s magic” na pewno brzmi tak, jakby miała być o Świętym Mikołaju, prawda? Zamiast tego, jest to piosenka o… cóż, nie jesteśmy do końca pewni. Nie potrafimy dokładnie określić, dlaczego ta piosenka zawsze sprawia, że jesteśmy tak szczęśliwi, ale tak jest. Czekaj, kto to znowu śpiewa?
19 „My Sharona” by The Knack
Prawdopodobnie najprawdziwszym momentem w filmie Reality Bites z 1994 roku było to, kiedy grupa dwudziestokilkulatków tańczyła na środku stacji benzynowej, gdy w radiu leciało „My Sharona”. To jest właśnie rzeczywistość tej piosenki od nigdy nie słyszanego zespołu The Knack.
Kiedy to przychodzi, musisz zatrzymać wszystko i tańczyć. Bit jest tak zaraźliwy, a dziewczyna w centrum miała zupełnie dziwaczne imię. Jak przyznał gitarzysta The Knack Berton Averre w wywiadzie dla LA Weekly: „To truizm w muzyce rockowej, że kończą się imiona dla dziewczyn. Sharona była imieniem, którego wcześniej nie używano i było charakterystyczne dla ucha.”
20 „Layla” Derek and the Dominos
Tak, byłoby niedopowiedzeniem powiedzieć, że Eric Clapton miał inne przeboje, ale to był jedyny z jego „super grupą” Derek and the Dominos. To super chwytliwa piosenka o nieodwzajemnionej miłości, która staje się jeszcze bardziej fascynująca, gdy dowiadujemy się, że chodzi o uczucia Claptona do żony George’a Harrisona. Co gorsza, Clapton był najlepszym przyjacielem byłego członka The Beatles.
Ale tutaj jest prawdziwy kicker dla tego one-hit wonder: Zespół wydał tylko jeden album i nosił on tytuł Layla and Other Assorted Love Songs. To naprawdę mówi wszystko, prawda? Aby poznać więcej epickich piosenek z przeszłości, sprawdź 50 Najlepszych One-Hit Wonders Wszech Czasów.